Platforma Obywatelska krytykuje sposób zatrudniania w Urzędzie Marszałkowskim
RZESZÓW. Ilu pracowników marszałka poprzednio było zatrudnionych w biurach poselskich?
Od lewej Teresa Kubas-Hul, Sławomir Miklicz i posłanka Krystyna Skowrońska
Wczoraj (środa, 12 listopada 2014) podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Rzeszowie, Jarosław Kaczyński mówił, że województwo podkarpackie może stać się polską Bawarią, a więc regionem zamożnym, rozwiniętym gospodarczo,gdzie silna jest tradycja.
Dzisiaj do tych słów odnieśli się politycy Platformy Obywatelskiej.
- Praktyki z Bawarii są już na Podkarpaciu, ale nie zostały sprowadzone przez obecny zarząd – mówił Sławomir Miklicz, przewodniczący sejmiku. Jest firma lotnicza MTU. Z Bawarii wywodzi się także firma BMW.
Według polityka Platformy, PiS i zarząd województwa wdraża „bmw” rozszyfrowane jako „bierny mierny ale wierny”. Jak mówił, chodzi mu przyjęcia pracowników w Urzędzie Marszałkowskim. W jego opinii marszałek zbudował sobie w urzędzie sztab wyborczy
- Innego znaczenia nabierają słowa o ukrytej opcji niemieckiej – kontynuował Sławomir Miklicz. - Mamy na Podkarpaciu kulturę, koła gospodyń wiejskich, nie chcemy by zaczęły jodłować.
Sławomir Miklicz kilkanaście dni temu złożył na sesji sejmiku zapytanie o to, ile w ostatnim czasie zatrudniono w Urzędzie Marszałkowskim osób, które poprzednio pracowały w biurach poselskich.
- W poniedziałek (10 listopada) dostałem odpowiedź, że marszałek nie ma wiedzy ile takich osób zostało przyjętych. Musi zwrócić się do parlamentarzystów, co wydłuży czas udzielenia odpowiedzi – poinformował przewodniczący Miklicz. - To dziwnej bo cv kandydaci do pracy przecież o tym piszą. Reasumując nie otrzymałem odpowiedzi.