Andrzej Szlachta o zadłużeniu Rzeszowa
RZESZÓW. Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości ostrzegają, że zadłużenie Rzeszowa jest bliskie progowi bezpieczeństwa.
Andrzej Szlachta, Jarosław Gowin i Stanisław Kruczek. Fot. archiwum
Na wtorkowej konferencji prasowej poseł Andrzej Szlachta kandydat na prezydenta, zaprezentował monitor z licznikiem długu miasta Rzeszowa, na wzór licznika długu publicznego, który opracował Leszek Balcerowicz.
- Deficyt Rzeszowa rośnie o 5 zł na sekundę, 330 tys. zł dziennie, a w ciągu miesiąca to daje 11 mln zł – wylicza Andrzej Szlachta. - W tym roku zadłużenie powiększy się o 140 mln zł. To tempo zawrotne.
Poseł przypomina, że według prognozy z uchwały budżetowej, zadłużenie osiągnie 600 mln zł. W stosunku do dochodów miasta jest to już blisko 60 proc. (dochody miasta 1,5 mld zł).
- Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i będziemy mieć większość w radzie – uważa Andrzej Szlachta. - Będziemy musieli tak skonstruować budżet, by realizować planowane przez nas zadania i skorzystać ze środków Unii Europejskiej. Dokonamy audytu budżetu, zdyscyplinujemy wydatki.
Andrzej Szlachta w dodaje, że PiS chce dotrzeć do mieszkańców, by w sposób obiektywny ocenili kontrowersyjne – jego zdaniem - inwestycje. Np. fontanna jest wizerunkowo przyjazna, ale kosztowała kilkanaście milionów złotych.