Upadłość Fabryki Wagonów w Gniewczynie
GNIEWCZYNA. Zagrożonych Jest kilkaset miejsc pracy.
Fot. Virtus
W ubiegłym tygodniu sąd ogłosił upadłość układową Fabryki Wagonów SA w Gniewczynie. Zarządcą został Adam Pilecki (w przeszłości syndyk m.in. PZL Mielec oraz Zakładów Mięsnych w Dębicy). Firma – największa w powiecie przeworskim - zatrudnia ponad 600 osób, które teraz mogą stracić pracę.
Z firmy odeszło już 60 osób (na podstawie artykułu 55 kodeksu pracy – niewypłacanie pensji), natomiast 30 osób wybrało świadczenia przedemerytalne. Kilka dni temu pojawiły się informacje, że zarząd chce zwolnić pracowników dyscyplinarnie. Powodem miało być rzekome odejście od stanowisk pracy. W istocie pracownicy poszli zapytać o zaległe wynagrodzenia.
Grzegorz Niemiec, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność przy Fabryce Wagonów Gniewczyna skierował apel do polityków i samorządowców o pilne spotkanie, w którym wzięliby udział zarządca sądowy, zarząd firmy i przedstawiciele załogi. Dyskusja miałby dotyczyć wypracowaniu planu ratunku dla przedsiębiorstwa, aktywizacji zawodowej po ewentualnych zwolnieniach i pomocy socjalnej dla rodzin i
- Może jakiś kredyt czy gwarancje – sugeruje Grzegorz Niemiec. - Poza tym boli nas, że 10 mln zł otrzymują górnicy z kopalni przeznaczonej do zamknięcia, a my nie mamy żadnego wsparcia ze strony państwa.
Jego zdaniem firma ma perspektywy rozwoju i nowych zleceń i może wyjść na prostą.
- Ale od upadłości układowej do likwidacyjnej droga niedaleka - obawia się przewodniczący Niemiec.