Jan Bury skarży Marka Suskiego
RZESZÓW. Proces w trybie wyborczym odbędzie się w poniedziałek rano. Jan Bury pisze też do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Kilka tygodni temu poseł Marek Suski (Prawo i Sprawiedliwość) oskarżył posła Polskiego Stronnictwa Ludowego i wiceministra skarbu Jana Burego o korzystanie z drogich kolacji za publicznie pieniądze. A konkretnie s sejmowej trybuny padły słowa o “chlaniu w hotelu za publicznie pieniądze”. Dziś (16 września) poseł Bury postanowił wystąpić przeciwko Suskiego na drogę sądową w trybie wyborczym. Jak sam mówi zajęło to tyle czasu, gdyż musiał ustalić adresy i numery telefonów wszystkich świadków i samego pozwanego. Od posła Suskiego będzie w sądzie domagał się 10 tys. zł na cele społeczne.
- Nigdy nie miałem służbowej karty, a spotkania z przedsiębiorcami to element mojej pracy – mówił na konferencji prasowej Jan Bury. – To czego dopuścił się Suski na mojej osobie wymaga wyroku sądu. To efekt czarnego piaru, który od dłuższego czasu jest przeciw mnie kierowany.
Jako przykład podał postępowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie zakupu nie prowadzącej działalności spółki wydawniczej. CBA po śledztwie nie stwierdziło, by minister popełnił przestępstwo.
Jan Bury podał też kolejny przykład – kilka miesięcy temu pod adresem kierownictwa Elektrowni Kozienice (Grupa Enea) były kontrahent skierował nienależne roszczenie finansowe w wysokości 6 mln zł. To ma być należność za straty wizerunkowe, jakie miał jakoby ponieść jego firma po wypowiedziach byłego kierownictwa Kozienic. Kontrahent miał grozić w razie niespełnienia jego żądań uruchomieniem kampanii medialnej, która doprowadzi do zniszczenia wizerunku m.in. nadzorującego sektor energetyczny wiceministra Jana Burego.
Owym kontrahentem jest biznesmen i menedżer kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością, zajmujący w przeszłości kierownicze stanowiska w państwowych i samorządowych spółkach. Według sugestii dziennika Puls Biznesu kontrakt z elektrownią także miał dostać w kilkanaście dni po zarejestrowaniu spółki.
- Zwróciłem się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratury, ale uznały iż nie doszło do popełnienia przestępstwa - mówi Jan Bury.
W związku z tym poseł Bury wystosował do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta list otwarty, w którym zwraca się z prośbą o wyjaśnienie “niejednoznacznej i nierównej i w konsekwencji niesprawiedliwej postawy Prokuratury, prezentowanej w ostatnim czasie”. W dalszej części listu jest wyjaśnienioe, że chodzi o reakcję prokuratury na sprawę – zdaniem Burego – o nieporównywalnie mniejszym ciężarze gatunkowym, jakim był fałszywy mail, wysłany w imieniu posłanki Beaty Kempy z PiS
Kolejny przykład niszczenia wizerunku lidera PSL w województwie podkarpackim, to rozdawane pod kościołami anonimowe ulotki, które zawierają szkalujące go informacje.
- Nigdy wobec nikogo nie stosowałem czarnego piaru – podsumowywał poseł Jan Bury.
ac