Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Czy Rzeszów stanie się logistycznym centrum?

Opublikowano: 2014-10-03 22:07:36, przez: admin, w kategorii: Biznes

RZESZÓW. By uruchomienie lotów cargo łączących Rzeszów i Miami zakończyło się sukcesem, koniecznych jest spełnienie kilku warunków.

Czy Rzeszów stanie się logistycznym centrum?

 

Dziś (piątek, 3 października 2014) odbyła się w Rzeszowie konferencja „Podkarpackie bramą do Europy Środkowo-Wschodniej”. Uczestniczyli w niej goście ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Słowacji, Jordanii, Indii, autonomicznego Kurdystanu. W programie było kilka paneli dyskusyjnych. Podczas jednego z nich dyskutowano na temat: „Centrum logistyczne w Rzeszowie. Możliwości i Wyzwania”.

Jak mówił Zbigniew Halat, wiceprezes Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka, podkarpackie lotnisko pod względem infrastruktury dorównuje największym tego typu obiektom na świecie.

- W tej chwili jeszcze brakuje nam punktu odpraw fitosanitarnych, który staramy się utworzyć – mówił wiceprezes. - Firma prywatna projektuje terminal cargo i chce go w przyszłym wybudować. Wszystkie działania, które sobie założyliśmy są prowadzone.

Profesor Ulrich Desel z Wydziału Lotnictwa Międzynarodowego Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Bad-Hohhef, wszystko co się produje trzeba jakoś przetransporotwać.

- Można powiedzieć, że rynek jest podzielony. Ale można też powiedzieć, że jest region Europy Środkowo-Wschodniej szybko rozwija, a Rzeszów wejdzie jako pierwszy gracz na rynek cargo.

Jego zdaniem w Europie Wschodniej brakuje centrum logistycznego. Spółki spedycyjne razem z liniami cargo, muszą wywieść towary do Frankfurtu i stamtąd transportować go dalej – mówił ekspert. - By odnieść sukces trzeba pracować nad nim ze spółkami spedycyjnymi i liniami lotniczymi. Jeśli jest problem przekonaniem firm, by nie przewozić towaru do Frankfurtu czy Luksemburga, ale skierować go do Rzeszowa, to – co za tym idzie - będzie problem z centrum cargo w Rzeszowie. Przewoźnicy poniosą ryzyko, bo jak zaczną latać i nie będzie zysku, to zrezygnują. Profesor Desel dodał, że w transporcie lotniczym marże są małe, rzędu 1 czy 2 proc. Przewoźnicy i spółki logistyczne muszą mieć twarde fakty, by dać się przekonać do nowego miejsca.

Paweł Sasim z CEVA Logistic, że sukces może gwarantować połączenie trzech czynników infrastruktury, przewoźnika lotniczego i spedytora.

- Widzę duży potencjał Rzeszowa. W Europie są Lipsk, Kolonia, Amsterdam, Londyn. Ale tu jest biała plama, którą uda się mam nadzieję zamazać – mówił Paweł Sasim. - Sukces odnoszą firmy, które są w stanie skonsolidować różne towary, odebrać od kilku dostawców i przetransportować do Europy. Jak kwiaty – większość trafia do Amsterdamu.

Przedstawiciel branży logistycznej przypomniał, że taki sam pas powstaje w Katowicach i w 2015 planowane jest uruchomienie tam cargo. Dlatego, trzeba mieć swoją niszę, bo Katowice mają większe możliwości – jest autostrada i komunikacja.

Z opinią o niszy zgodził się Adam Dziemba z Deloitte Bussiness Consulting. Przypomniał również, że w tej chwili jest konkurencja lotnisk niemieckich. Towary z Polski wysyłane są z Lipska czy Frankfurtu. Rozwinął się też Budapeszt, który przejął część truckingu czyli przewożenie towaru ciężarówkami do swojego portu. Natomiast Przemysław Czapiewski z Polsko–Amerykańskiej Izby Handlowej Florydy i Oby Ameryka dowodził, że potrzebne są firmy, które generują przewóz towarów.

- Można też tu dostarczać i dalej ekspediować koleją czy kołowo - mówił

Zbigniew Halat przypomniał, że Miami to punkt przeładunkowy towarów szybko psujących się, jak owoce morza czy kwiaty.

- Dlatego chcemy uruchomić odprawy fitosanitane – wyjasnił. W tej chwili są one w Polsce dokonywane tylko w Warszawie, ale z racji położenia przewoźnicy nie chcą z niego chętnie korzystać. Poza tym nasz region dużo eksportuje do USA i Kanady.

Profesor Desel stwierdził, że w w kwestii cargo konkurencja nie jest związana z tym, co robi robi sąsiednie lotnisko (jak w ruchu pasażerskim), ale z tym, jakie ma możliwości spółka wożąca przez Amsterdam czy Frankfurt.

- Konkurencja jest na poziomie europejskim, bo w pasażerskim na poziomie regionalnym. Dlatego towar trafia na duże lotniska, bo tam obsługiwanych jest dużo linii. W tym linie pasażerskie wożące cargo.

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij