Przedstawiciele Bombardiera w Rzeszowie
RZESZÓW. Kolejka nadziemna czyli inwestycja, której - według deklaracji - nie było jeszcze w Polsce ani w Europie.
Od lewej Tim Dickson i Tim Zhang z Bombardiera oraz wiceprezydent Marek Ustrobiński i prezydent Tadeusz Ferenc. Fot. Adam Cyło
Przedstawiciele kanadyjskiej firmy Bombardier gościli dziś w rzeszowskim ratuszu. Spotkali się z prezydentem Tadeuszem Ferencem i wiceprezydentem Markiem Ustrobińskim. Na miejscu zapoznali się z terenem, na którym mogłaby przebiegać trasa kolejki nadziemnej (ulica Rejtana i Powstańców Warszawy).
- To nasza pierwsza wizyta w Rzeszowie - mówił Tim Dickson. - Jesteśmy pod wrażeniem tego, jak dobrze trasa jest zaplanowana już na tym etapie.
Tim Dickson dodał, że na razie za wcześnie jest mówić o koszcie budowy.
- Musimy zapoznać się z miejscowymi cenami, z tym co zaproponują podwykonawcy – stwierdził.
Przy okazji dziennikarze pytali prezydenta o sens samej inwestycji.
- Można jeździć konno, ale już się tego nie robi – mówił Tadeusz Ferenc. - Trzeba szukać nowych środków transportu.
Jego zdaniem kolejka może być w eksploatacji tańsza niż obecna komunikacja miejska.