Organika-Sarzyna traci przez wojnę na Ukrainie
NOWA SARZYNA. Jak wynika z prognoz produkcja w światowym przemyśle chemicznym w tym i kolejnym roku ma przyspieszać. Negatywnie na wyniki spółki może jednak oddziaływać agresja Rosji na Ukrainę. A te państwa są ważnymi rynkami dla Organiki-Sarzyna.
Fot. MSP
W krótkim terminie prognozy dla sektora chemicznego są korzystne. Europejska Rada Przemysłu Chemicznego (CEFIC) spodziewa się wzrostu produkcji branży o 2 proc. rok do roku, w 2013 r. wyniósł on 0,2 proc., a w 2012 r. – 1,5 proc. W przypadku światowej produkcji prognozy Amerykańskiej Izby Chemicznej (ACC) zakładają wzrost o 3,8 proc. w 2014 r. i o 4,1 proc. w kolejnym, podczas gdy w latach 2012-2013 podaż rosła w tempie odpowiednio 2,7 proc. i 2,4 proc.
– Naszymi odbiorcami są przede wszystkim producenci szkła, którzy zamykają swoją produkcję na zachodzie Europy i przenoszą zakłady produkcyjne do naszej części Europy, dlatego też tendencja na tym rynku jest bardzo dobra. Analizując trendy, które notujemy w wynikach w segmencie sodowym za I i II kwartał, można z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówi Dariusz Krawczyk, prezes Ciech, polskiego koncernu chemicznego. – Jeśli chodzi o biznes związany z produktami Organiki-Sarzyny, sytuacja jest także całkiem niezła. Tutaj możemy się jednak spodziewać lekkiego zachwiania rynku na skutek sytuacji za wschodnią granicą.
Należące do Ciechu zakłady w Nowej Sarzynie produkują środki ochrony roślin oraz żywice poliestrowe i epoksydowe, z których część trafia do Rosji i na Ukrainę. Spadek popytu na wschodnich rynkach spowodował, że wynik netto Organiki-Sarzyny w II kwartale br. był niższy od prognoz Grupy Ciech.
Obok poprawy w otoczeniu Grupy Ciech Krawczyk spodziewa się pozytywnych efektów związanych z restrukturyzacją oraz zmianą właściciela, którym nie jest już Skarb Państwa.
– Obraz tej zmiany widać najlepiej, patrząc na zmianę składu rady nadzorczej. Na stanowisku przewodniczącego urzędnik państwowy średniego szczebla został zastąpiony przez prawdziwego wizjonera biznesu, prywatnego, z ugruntowanymi sukcesami na rynku – wyjaśnia prezes Ciechu, mając na myśli Jana Kulczyka, jednego z najbogatszych Polaków.
Chemiczna spółka dąży do obniżenia zadłużenia, w czerwcu wykupiła przed terminem obligacje o wartości 160 mln złotych. Poziom długu pozostaje jednak nadal głównym ryzykiem działalności Ciechu.
– Ciech ma ciągle duży dług do spłacenia, który ciąży na spółce z różnych przyczyn, na skutek różnych zdarzeń, które działy się w przeszłości. Fakt, że odzyskaliśmy rentowność, zdolność do podejmowania nowych projektów oraz to, że jesteśmy spółką prywatną i mamy nowego właściciela z silnym zapleczem kapitałowym, powodują, że możemy z optymizmem patrzeć na wyzwania rynkowe i nowe projekty – uważa prezes.
Ciech analizuje obecnie możliwość budowy nowych fabryk oraz akwizycji w Afryce, Azji Południowo-Wschodniej oraz Ameryce Północnej.
– Celujemy w kraje, które są inne kulturowo, gospodarczo, panują tam inne uwarunkowania prawne i biznesowe. Stąd też analiza wymaga więcej czasu niż w przypadku projektów zlokalizowanych w Polsce, Niemczech czy Rumunii – mówi Dariusz Krawczyk.
W pierwszym półroczu 2014 r. wynik EBITDA Grupy Ciech wzrósł w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku o ponad 11 proc., do 251,3 mln zł, a wynik operacyjny o prawie 25 proc., do 150,6 mln zł.
Newseria Inwestor