Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Zmowa cenowa – karą jest 10 procent przychodu

Opublikowano: 2014-08-11 13:27:20, przez: admin, w kategorii: Prawo

Jak odróżnić zwykłe porozumienia między przedsiębiorcami od zagrożonych sankcjami zmów?

Zmowa cenowa – karą jest 10 procent przychodu

 

Podpisywanie umów, negocjowanie kontraktów to codzienność wielu przedsiębiorców. Nie wszystkie chwyty są jednak dozwolone. Prawo (a dokładniej ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów) zabrania zawierania porozumień, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku. Do zaistnienia nielegalnego porozumienia wystarczy zmowa dwóch podmiotów gospodarczych. Nawet, jeśli nikt niczego nie podpisywał.

– Warto podkreślić, że w myśl antymonopolowych przepisów nie ma znaczenia jaką formę przyjęły zabronione porozumienia tj. czy podpisano jakieś dokumenty, wymieniono między sobą maile, a może tylko ustalono coś na biznesowym spotkaniu – wskazuje mecenas Helena Fic z Fic, Syryca Kancelarii Radców Prawnych Sp. P. – Nie jest istotne, czy faktycznie doszło do ograniczenia rynkowej konkurencji. Wystarczającą przesłanką do wszczęcia postępowania jest sam fakt zawarcia porozumienia, którego celem było takie ograniczenie.

Jak wyglądają takie zakazane porozumienia? Zwykle chodzi o tzw. zmowy cenowe, czyli ustalanie między przedsiębiorcami (bezpośrednio lub pośrednio) cen produktów. Przykład takiego porozumienia prezentuje w swych raportach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – na powstały w 2005 roku poznański kartel taksówkarski nałożono prawie 100 tys zł kary. Dlaczego? Przedstawiciele kilku korporacji ustalili między sobą podniesienie stawki opłaty początkowej za przejazd do jednolitego poziomu 5 zł. UOKiK uznał, że taksówkarze bezprawnie zrezygnowali z konkurowania między sobą, co w efekcie pozbawiło klientów rzeczywistego wyboru.

Ustalanie cen to tylko jedno z przewinień, ich katalog jest wciąż otwarty. Zabronione jest m.in. zawieranie porozumień, które podzielają rynki zbytu bądź zakupu, czy ograniczają dostęp do rynku lub eliminują z niego podmioty nieobjęte porozumieniem. Niedopuszczalne jest też uzgadnianie przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny. Wszystko to, co ograniczałoby w jakiś sposób konkurencyjność, powinno zapalić w głowie przedsiębiorcy czerwoną lampkę. Inne, zgodne z prawem aktywności, są dopuszczalne. Przedsiębiorcy mogą np. prowadzić tzw. naśladowanie cen konkurencji. Przedsiębiorcy często monitorują ceny konkurencji i na ich podstawie ustalają własne – to częsta i dozwolona praktyka. Surowo karane jest zatem uzgadnianie cen, a nie ich zwykłe naśladownictwo.

Więcej o: zmowy cenowe, UOKiK

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij