Media o aferze korupcyjnej na Podkarpaciu
PODKARPACKIE. Gazety ogólnopolskie sugerują, że CBA ma mocne dowody w prowadzonym przez siebie śledztwie.
Już drugi tydzień ogólnopolskie media informują o podejrzeniach korupcji, a dokładnie powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych wobec znanych na Podkarpaciu postaci – polityków, biznesmenów, prawników.
Jak pisze Rzeczpospolita, dowody zebrane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w sprawie domniemanej korupcji pochodzą m.in. z legalnie stosowanych podsłuchów. A sama sprawa ma przypominać sprawę odwołanego marszałka Mirosława K., ale na większą skalę. Zaś same nagrania mają być bardziej wstrząsające niż publokowane cyklicznie przez Wprost nagrania z drogich restauracji.
Zdaniem tygodnika Do Rzeczy, śledczy podejrzewają, że szef klubu PSL Jan Bury może być jednym z najważniejszych ogniw układu korupcyjnego trzęsącego Podkarpaciem – wynika z ustaleń tygodnika „Do Rzeczy”. Centralne Biuro Antykorupcyjne od dwóch lat analizowało jego działalność, powiązania biznesowe i polityczno-towarzyskie w ramach operacji o kryptonimie Transza.
- Udało nam się ustalić, że CBA sprawdzało informacje o ewentualnym wykorzystywaniu przez Burego wpływów, ukrywaniu majątku i wyprowadzeniu go do spółek działających w tzw. rajach podatkowych - piszą dziennikarze Do Rzeczy. - Pod lupą śledczych znalazły się też informacje wskazujące, że miał udział w obsadzaniu rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Badane są też donosy i weryfikowane podejrzenia dotyczące jego powiązań z niektórymi prokuratorami
Tygodnik Wprost pisze z kolei, że sprawa nagrań może mieć coś wspólnego z Janem Burym, szefem klubu parlamentarnego PSL oraz jednym z liderów koalicyjnego Stronnictwa. W zeszły czwartek agenci CBA weszli do biura poselskiego i sejmowego pokoju polityka, by dokonać przeszukania. Janowi Buremu przypisuje się związki z Piotrem Nisztorem (dziennikarzem Wprost), za którego pośrednictwem nagrane rozmowy polityków trafiły do redakcji. Na czym te związki Burego i Nisztora mają polegać? Wśród biznesmenów i pracujących dla nich PR-owców polityk ma wielu przeciwników jeszcze z czasów, gdy był wpływowym wiceministrem skarbu.
Wprost przytacza słowa ministra skarbu Wojciech Karpińskiego z nagranej nielegalnie rozmowy z udziałem wiceministra Zdzisława Gawlika oraz prezesa Polskiego Koncernu naftowego Orlen Jacka Krawca. Minister Karpiński miał stwierdzić, że Jan Bury „robi dym polityczny, a tak naprawdę chodzi o jego interesy, nie? Tylko i wyłącznie. Albo dostanie, je... go w końcu ktoś i tyle, no. No tyle tylko, że to może się rozsypać koalicja”.