Będzie kontrola powiązań rodzinnych w Urzędzie Marszałkowskim
PODKARPACKIE. Czy nastąpi koniec nepotyzmu w instytucjach podległych samorządowi województwa.
Radny Jerzy Borcz (Platforma Obywatelska) złożył podczas ostatniej sesji wniosek o przedstawienie powiązań rodzinnych dyrektorów, zastępców dyrektorów, kierowników i zastępców kierowników Urzędu Marszałkowskiego i placówek podległych, a także radnych.
- Nie chodzi mi o szeregowych pracowników, ale osoby zajmujące decyzyjne funcje – mówił radny. - Nepotyzm jest chorobą, która niszczy samorządy na każdym szczeblu.
Jerzy Borcz przypuszcza, że miesiąc powinien wystarczyć na przeprowadzenie kontroli. Podczas obrad dodał, że żałuje, iż takiego wniosku nie złożył trzy lata temu.
- Chodzi o to, by wyjaśnić skąd tyle zła bierze się w tej kadencji, bo takiej kadencji jeszcze nie było - mówił Jerzy Borcz. - Zarząd województwa jest emanacją sejmiku.
Marszałek Władysław Ortyl przyznał, że zna takie sytuacje. W jednej z wojewódzkich placówek jest sytuacja, że dyrektor i pracownica są małżeństwem, albo prezes i p[racownica są małżeństwem. Inny przypadek to ojciec i syn w spółce podległej marszałkowi.
- Albo ona nie będzie pracować, albo on nie będzie dyrektorem – komentował sytuację marszałek. - Ale chcę powiedzieć, że to są wszystko zaszłości.
Władysław Ortyl zapowiedział „dywanowe kontrole w tej sprawie”.