Miejska debata o edukacji
RZESZÓW. We wtorek, podczas sesji Rady Miasta odbyła się debata o szkolnictwie i edukacji w mieście.
Głównym pomysłodawcą debaty był Waldemar Szumny, wiceprzewodniczący Rady Miasta, radny Prawa i Sprawiedliwości. Kilku radnych miało kilkuminutowe wystąpienia. O szkolnictwie artystycznym mówił Witold Walawender (podkreślał udział uczniów tych szkół w życiu miasta),o zawodowym Mirosław Kwaśniak (akcentował współpracę szkół z biznesem i dobre przygotowanie zawodowe), o wyższym Grzegorz Budzik. Beata Ratajczak przedstawiła sprawę uspołecznienia szkolnictwa. Przypomniała m.in. instytucję Rady Oświatowej, działającej w Rzeszowie w latach 2000-2002.
- W tym czasie, gdy wdrażana była reforma oświaty (tzn. tworzono gimnazja – przyp. red.), rada była potrzebna – mówiła radna Ratajczak. - Jej działalność zakończyła się wraz z kadencją rady w 2002 roku.
Waldemar Szumny przedstawił „Otwartą ofertę oświatową”, przygotowaną przez klub Prawo i Sprawiedliwość dla innych klubów. O szczegółach czytaj w artykule Prawo i Sprawiedliwość o edukacji w Rzeszowie
- Smutno się zrobiło, praca dyrektorów zosta la zdeprecjonowana – skomentował wystąpienie radnego PiS Waldemar Wywrocki (klub Rozwój Rzeszowa).
Niektórzy radni zgłosili swoje uwagi, np. Marta Niewczas (niezależna) stwierdziła, że obecnie szkoła nie uczy kompetencji, tylko wkuwania. Pytała też o wyniki matur. Robert Kultys zaproponował system motywacji dla uczniów średnich, np. płatne konkursy. Jego zdaniem należałoby na to przeznaczyć 100 tys. zł z budżetu.
Prezydent Tadeusz Ferenc przypomniał, że za jego kadencji znacznie wzrosły wydatki na remonty i inwestycje w szkołach – z kilkuset tysięcy złotych do 25 mln złotych.
- Gdy objeżdżałem szkoły zaraz po tym jak zostałem prezydentem, to śmiano się gdy mówiłem o inwestycjach – argumentował. - A jednak powstały nowe hale i sale gimnastyczne.
Na wczorajszą sesję przybyło także kilkudziesięciu dyrektorów szkół. Biorąca udział w sesji Danuta Stępień, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie zastrzegła, że nie należy bezkrytycznie wierzyć w rankingi.
Pełnomocnik prezydent ds. oświaty Henryk Wolicki zarzucił Waldemarowi Szumnemu, że ekspert z usług którego korzystał nie wygrał konkursu na dyrektora jednego z liceów, a sam oponent prezydenta miał zostać zwolniony z pracy a Politechnice Rzeszowskiej. Wtedy prowadzący obrady przewodniczący Andrzej Dec zagroził Henrykowi Wolickiemu odebraniem głosu.
Chwilę później Waldemar Szumny zapewnił, że sam odszedł z pracy na uczelni (został zastępcą dyrektora w Departamencie Edukacji Urzędu Marszałkowskiego – przyp. red.). Pokazał też na telebimie zdjęcia zużytych krzeseł, który – jak zapewnił – są cały czas użytkowane w jednej ze szkół.
- Tragedia – skomentował ironiczne Waldemar Wywrocki.
- Nie siej czarnowidztwa, przecież jest dobrze – odciął się Szumny.
Andrzej Dec stwierdził, że sytuacja w oświacie w Rzeszowie jest dobra, ale nie należy obrażać się przy zwracaniu uwagi na drobne rzeczy.
- Zawsze może być lepiej – stwierdził przewodniczący rady.
Zastępca prezydenta Stanisław Sienko zwrócił uwagę, że władze miasta prowadzą analizy dotyczące kierunku rozwoju sieci szkół.
- Chcieliśmy zlikwidować jedną ze szkół, ale zrezygnowaliśmy z tego, bo uczniowie protestowali przed ratuszem. Potem okazało się, że na 18 uczniów, tylko jeden z nich zdał maturę – mówił wiceprezydent. - Czyli dobrze przewidzieliśmy, która szkoła jest zła i powinna zniknąć.
Prezydent Ferenc stwierdził, że radny Szumny pokazał stare zdjęcia
– Są reformatorzy, którzy się nie znają – mówił prezydent. - Będę słuchał dyrektorów szkół, a nie specjalisty, którego zwolnili z uczelni.
Debata rozpoczęła się o godz. 17, a zakończyła o godz. 20.30. W nieformalnych rozmowach zarówno radni przyznawali, że niewiele dała i wyzwoliła niepotrzebne emocje.