Centrum Wystawienniczo-Kongresowe – zerwana umowa z inżynierem kontraktu
RZESZÓW, JASIONKA. Umowa z inżynierem kontraktu została zerwana. Ale ogłoszenie nowego przetargu nie jest pewne, a nawet może nie będzie potrzebne.
Centrum Wystawienniczo-Kongresowe - projekt A.P.P. DOM
Czytaj też 18 lutego 2014 roku rozpoczęło się betonowanie na budowie CWK w Jasionce
W ub. tygodniu Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego zerwała umowę z warszawską firmą Bud Invent. To Bud Invent wygrał przetarg na pełnienie funkcji inżyniera kontrakty przy budowie Centrum Wystawienniczo-Kongresowego Województwa Podkarpackiego na pograniczu wsi Jasionka i Tajęcina, na przeciw portu lotniczego.
- Odstąpiliśmy od umowy z inżynierem kontraktu z jego winy – mówi Janusz Fudała, prezes RARR. - Główna przyczyna naszego kroku, to zatrudnienie do wykonania zlecenia firmy trzeciej, co stanowi złamanie zapisów umowy, zawartej po przetargu. Skutkowało to nienależytą - w naszej opinii - koordynacją pracy na budowie przez inżyniera kontaktu, który nie sprawował bezpośredniej kontroli nad inspektorami.
Janusz Fudała wyjaśnia, iż inspektor nadzoru ma obowiązek reprezentować inwestora i działać w jego interesie, a w sytaucji, gdy między inwestorem a inspektorami nadzoru pojawiają się ogniwa pośrednie, była nie do przyjęcia
Jak dodaje prezes Fudała, odstąpienie zostało przesłane do Invent Bud już 12 lutego, czyli w minioną środę. Ale prezes tej firmy, prosił jeszcze o bezpośrednie spotkanie w celu dokładnego wyjaśnienia sytuacji.
- W stosunku do dotychczasowego inżyniera kontraktu zostaną naliczone kary w wysokości 10 proc. wartości umowy (która opiewała na ponad 500 tys. zł na dwa lata) – wyjaśnia prezes.
W tej chwili RARR zapewniła nadzór inwestorski, od kilku dni odpowiednia osoba wpisana jest do dziennika budowy.
- Rozważamy teraz dwa rozwiązania, albo ogłoszenie przetargu na inżyniera kontraktu, lub przejęcie tej funkcji przez RARR – mówi Janusz Fudała. - Zależy nam na zmieszczeniu się w tym budżecie, na który opiewała dotychczasowa umowa. Gdyby to Agencja była inżynierem kontraktu, to można byłoby wygospodarować oszczędności, a ponadto ominąć jedno ogniwo w komunikacji.
W zerwanej umowie była mowa o siedmiu osobach, wśród nich o inżynierze rezydencie, menedżerze kosztów i pięciu specjalistach z zakresu poszczególnych prac budowlanych.
Jeszcze nie jest pewne czy Agencja może przejąć bezpośrednio nadzór. Decyzja podjęta ma być do końca tygodnia. Jutro zaplanowane zostało w tej sprawie spotkanie kierownictwa RARR z marszałkiem województwa Władysławem Ortylem.
- Marszałek interesował się tą sprawą osobiście, na bieżąco raportujemy mu co się dzieje – dodaje Janusz Fudała.
Prezes przypuszcza, że przejęcie nadzoru bezpośrednio przez RARR może być lepszym rozwiązaniem niż nowy przetarg.
- Jestem zwolennikiem tego modelu, bo to zapewni nam kontrolę inspektorów nadzoru - mówi.
ac