Łagodna zima pomaga czy szkodzi gospodarce?
Spóźniona zima może być korzystna dla niektórych firm, zwłaszcza z branży handlowej czy budowlanej. Straci za to branża energetyczna.
Fot. Adam Cyło
Jak twierdzą ekonomiści, w dłuższej perspektywie anomalie i niepewność co do pogody utrudniają planowanie i są przez to raczej szkodliwe dla biznesu.
– Jeżeli w zimie mamy ciepłą pogodę, zyskują branże związane na przykład z produkcją materiałów budowlanych, może zyskiwać mały handel i niektóre restauracje, ponieważ ludzie częściej wychodzą na spacer – mówi Ignacy Morawski, główny ekonomista FM Bank PBP.
Z drugiej strony tracą firmy produkujące materiały grzewcze, firmy z branży energetycznej.
– Patrząc na obraz całości, w perspektywie krótkoterminowej plusy mają może niewielką przewagę nad minusami – twierdzi Ignacy Morawski. – Generalnie w cieplejszych okresach aktywność gospodarcza jest nieco wyższa. Trudno teraz powiedzieć, czy bilans w perspektywie półrocznej lub rocznej będzie pozytywny. Ciepła zima i związane z nią problemy z uprawami mogą np. spowodować wzrost cen żywności.
Morawski zauważa też, że na dłuższą metę anomalie pogodowe znoszą się wzajemnie – po cieplejszej zimie następuje zima ostrzejsza. W dłuższej perspektywie nikt nie zyskuje, a sam fakt niepewności co do pogody utrudnia długofalowe planowanie, co szkodzi firmom i gospodarce.
– Firmom budowlanym trudno jest zaplanować cykl prac, jeżeli nie są pewne, czy w grudniu będzie +5, czy -10 stopni, czy będzie padał śnieg, czy też nie – mówi główny ekonomista FM Bank PBP. – To wszystko utrudnia planowanie wydatków, kosztów i dochodów. Ta niepewność sama w sobie jest kosztowna. Nawet jeżeli teraz ktoś zyskuje na zimie, to na kolejnej może stracić. Dlatego dla gospodarki lepiej by było, gdyby pogoda była bardziej stabilna i zgodna z wzorcami sezonowymi – dodaje.
Newseria Biznes