Powstał Karpacki Klaster Turystyczny
PRZYSŁUP, BIESZCZADY. Kilkadziesiąt firm chce wspólnie działać na rzecz wypromowania południowej części województwa podkarpackiego jako atrakcyjnego regionu turystycznego.
Spotkanie założycielskie Karpackiego Klastra Turystycznego w Karczmie Brzeziniak w Przysłupiu. Pierwszy z prawej Krzysztof Staszewski. Fot. Adam Cylo
W Przysłupiu zawiązał się 14 listopada 2013 Karpacki Klaster Turystyczny. Tworzy go jak na razie ok. 35 firm, kolejnych kilkanaście zadeklarowało już przystąpienie.
Klaster nie jest powstał w formie porozumienia, które zostanie zgłoszone do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, prowadzącej rejestr takich inicjatyw. Natomiast osobowości prawnej udzielać będzie Stowarzyszenie na rzecz Promocji i Rozwoju Podkarpacia Pro Carpathia z Rzeszowa.
- Taka formuła jest dużo prostsza – tłumaczy Krzysztof Staszewski, prezes Pro Carpathii. - Mamy w tej dziedzinie doświadczenie, bo wspieraniem turystyki zajmujemy się od 10 lat. Ponadto od kilkunastu miesięcy jesteśmy animatorem klastra Podkarpackie Smaki, który działa podobny sposób, tzn. jako porozumienie członków, a my występujemy w jego imieniu.
Podczas spotkania założycielskiego, Krzysztof Staszewski wyjaśniał, że klaster to nie tylko próba połączenia sił, dalszego rozwoju, ale też wyjścia z promocją na zewnątrz województwa.
- Na to wszystko potrzebne środki finansowe – tłumaczył szef Pro Carpathii. - Będą na to pieniądze z Unii Europejskiej w latach 2014-2020. chodzi tu o takie fundusze jak Regionalny Program Operacyjny, Program Operacyjny Polska Wschodnia oraz przyszłe programy centralne, którymi zarządzać ma Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Każdy z przedsiębiorców będzie mógł pozyskiwać środki też indywidualnie, ale na wspólne szkolenia, promocję czy integrację branży jest to możliwe tylko w klastrze.
Klaster obejmuje swoim zasięgiem tereny górskie i podgórskie, a zatem Bieszczady, Beskid Niski, oraz Pogórze Dynowskie i Przemyskie.
Członkowie klastra to biura turystyczne, hotele, przewodnicy, lokale gastronomiczne oraz różne usługi, jak turystyka wodna, rowerowa czy konna – inaczej mówiąc oferty turystyki aktywnej, przyrodniczo-kulturowej i zdrowotnej. Nie ma jeszcze pełnego przekroju terytorialnego (tzn. na razie dominują firmy z Bieszczadów, brakuje Beskidu Niskiego).
- Na początek tylko przedsiębiorców, nie samorządy – dodaje Krzysztof Staszewski. - To firmy mają się zorganizować, a potem wnioskować do samorządów o pomoc.
Jeden z inicjatorów klastra Maciej Twardzik (Bieszczadzkie Centrum Szkoleniowe Harmonia Ducha i Ciała) przyznaje, że jest zaskoczony dużym zainteresowaniem przedsiębiorców.
Jako główne zadanie inicjatywy, wymienia odczarowanie Bieszczadów i działanie na rzecz wydłużenia sezonu turystycznego.
- Może on trwać cały rok, a nie kilka tygodni – mówi.
Restaurator z Przysłupia Mirosław Nadolny zaznacza, że ta część Polskie nie ma innej mozliwości rozwoju, jak tylko postawienie na turystykę.
- Chcemy wspólnie zaproponować jakąś atrakcje turystyczną – stwierdza Mirosław Nadolny.
***
W skład pięcioosobowej rady klastra weszli Maciej Twardzik (założyciel firmy NTB z Głogowa, natomiast w klastrze szef firmy Bieszczadzkie Centrum Szkoleniowe Harmonia Ducha i Ciała), Sylwia Wieleba-Maślany, Mirosław Nadolny (Karczma Brzeziniak), Krzysztof Plamowski (Bieszczadzkie Towarzystwo Cyklistów) i Bogusław Pyzocha (Fundacja Bieszczadzka).