Tadeusz Kensy: Kilka moich wspomnień o krzyżu i Solidarności
W tych dniach przypada 40-lecie wydarzeń w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem w obecnym powiecie garwolińskim (wtedy województwo siedleckie). Chodzi o sprzeciw uczniów wobec zdjęcia krzyży z sal lekcyjnych. Po paru miesiącach strajków i protestów krzyże mogły w szkole pozostać.
Przy tej okazji pojawiło się w internecie wiele rocznicowych spisów, udostępnianych przez różnych ludzi. Czytając je, przypomniałem sobie kilka zderzeń z różnych lat, dotyczących krzyży i zarazem „Solidarności”. Przypominam je poniżej.
Obrazek 1.
Był listopad 1980 roku, w naszym osobowym PKS wybory do Komisji Zakładowej „Solidarności”. Jolanta Rachwał przywiozła spory krzyż, powiesiliśmy w świetlicy, potem przegłosowali, że ma tam zostać. Przed 17 grudnia ustawiliśmy obok wielką planszę z pomnikiem upamiętniającym stoczniowców, ofiar masakry z Grudnia, narysowanym przez zakładowego malarza na odwrocie biało-czerwonego płótna. (Pomnik przedstawia trzy krzyże – przyp. red.).
Obrazek 2.
Gdy zaczął się stan wojenny, w zmilitaryzowanych zakładzie obydwa symbole gryzły w oczy. Dyrektor Czesław Piela kazał kierownikowi Wierzchałkowi planszę z powrotem odwrócić, a krzyż zdjąć. Ten tylko kazał zetrzeć rysowane węglem krzyże gdańskie, tablicę znowu odwrócić i miał ponoć powiedzieć, że „krzyż powiesił Kensy, więc jeśli wróci z więzienia, to trzeba go zapytać o zgodę”. Ostatecznie ustawiono biało-czerwoną planszę tak, by krzyż zakryła.
Obrazek 3.
Wiosną 1989 roku odbywało się zebranie załogi zorganizowane przez „drugi” komitet założycielski „Solidarności”, byłem zaproszony, choć sześć lat wcześniej, niedługo po powrocie z obozu internowania, zostałem z PKS wyrzucony. Z pierwszego komitetu założycielskiego i tamtej komisji zakładowej już mało kto w firmie pracował.
Na początek odsunąłem tablicę, nie było już sensu jej odwracać i odsłoniłem krzyż. Tak zostało na następne lata.
Obrazek 4.
1 września 2010 roku wracaliśmy z Gdańska autobusem. Zorganizowana grupa aktywu drugiej „S” miała po drodze udać się na Krakowskie Przedmieście pod krzyż, ale w autobusie było wesoło, więc plan uległ zmianie.
Obrazek 5.
W listopadzie tegoż 2010 roku komisja zakładowa „Solidarności” w PKS zorganizowała uroczystość 30. rocznicy. Trochę się spóźniłem (tego dnia był pogrzeb przedsiębiorcy Zbyszka Górala, porządnego człowieka, który do rzeszowskiego zakładu „Comindex” w latach 80-tych przyjął do pracy aż troje członków byłego zarządu regionu „S”, w tym mnie), wszedłem cichutko, zobaczyłem na sali niewielką grupkę, przed nią obsadzony stół prezydialny, a na ścianie za nimi spory rozkładany ekran. Akurat prowadzący zebranie zapowiedział, że kolejnym punktem będzie wyświetlenie filmu o obronie krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Pomyślałem, że dobrze byłoby przesunąć ekran, by odsłonił ten nasz krzyż z roku 1980. Podszedłem do ściany, zajrzałem za ekran.
Krzyża nie było i nikt nie potrafił powiedzieć co się z nim stało...
Tadeusz Kensy
Działacz społeczny, gospodarczy i związkowy, ekspert i doradca gospodarczy. Od 1977 w opozycji antykomunistycznej (Studencki Komitet Solidarności, Komitet Samoobrony Społecznej KOR, Solidarność). W 1981 członek Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, współzałożyciel Solidarności Rolników Indywidualnych. W stanie wojennym internowany (od 13 grudnia 1981 do 9 grudnia 1982 r.). Wkrótce po zwolnieniu z internowania zwolniony z pracy, pracownik fizyczny, a potem brygadzista w firmach prywatnych. W latach 90-tych i później menedżer w prywatnych i spółdzielczych przedsiębiorstwach.