Ustrój w Polsce zabezpiecza interesy partyjne. Jak go zmienić? Opinia Tadeusza Kensego
Przez ponad trzy dekady Urząd Prezydenta RP na różne sposoby obdzierany był z powagi, godności, autorytetu.
Pałac Prezydencki. Fot. prezydent.pl
Zobacz też
Co dalej z Andrzejem Dudą? Opinia Tadeusza Kensego
Nieudane próby naprawiania demokracji. Opinia Tadeusza Kensego
Efektem takiego stanu rzeczy jest rozpasanie klasy politycznej, korzystającej z nijakością postanowień konstytucyjnych co do realnej pozycji ustrojowej naczelnych władz państwa. Wzajemne ograniczenia miały zabezpieczać wszechwładzę partii politycznych, bezkarność ich liderów oraz wewnętrzną niesuwerenność społeczeństwa.
Widocznym coraz wyraźniej skutkiem jest etatystyczny system partiokratyczny z rozmyciem odpowiedzialności za podejmowane decyzje i niejednoznacznością procedur ich podejmowania.
Pan Andrzej Duda jest doskonałym produktem tej narastającej ustrojowej patologii: bez realnej władzy, bez osobistego autorytetu i z wpływami kontrolowanymi przez partię, która miała wyinterpretowany przez własne interesy kaprys, by z przeciętnego urzędnika zrobić głowę państwa. Każda próba, nawet szczera, przebicia tego szklanego sufitu i zrealizowania własnych ambicji, każde marszczenie brwi, zwijanie pięści lub nasilanie propagandy sukcesu - coraz bardziej osobę, ale i urząd ośmiesza.
Bez zmian marnej, a do tego skompromitowanej wewnętrznymi wadami konstytucji z roku 1997 nie będzie z tego wyjścia.
Szansa na to, by klasa polityczna zgodziła się na kompromis kandydata niepartyjnego z dużym osobistym dorobkiem i autorytetem (czyniąc w ten sposób równocześnie pierwszy krok w kierunku ustanowienia ustrojowej suwerenności społeczeństwa i stworzenia niekłamanych warunków rozwoju społeczeństwa cywilnego/obywatelskiego) jest żadna.
Rozwiązaniem byłaby konstytucyjna zmiana „hybrydowości” ustrojowej.
Jedna możliwość, mniej prawdopodobna, to znaczące wzmocnienie pozycji wybieranego w wyborach powszechnych prezydenta, więc zmiany w kierunku ustroju semi-prezydenckiego.
Druga - to postawienie na system kanclerski i wybór głowy państwa przez wysoką większość kwalifikowaną połączonych izb parlamentarnych. Nie ma bowiem wątpliwości, że parlament powinien być dwuizbowy, tyle, że obecny, równie partyjniacki jak Sejm Senat, izba wręcz zbędna, powinien zostać zastąpiony przez formę samorządowo-gospodarczo-społeczną...
Tadeusz Kensy
Działacz społeczny, gospodarczy i związkowy, ekspert i doradca gospodarczy. Od 1977 r. w opozycji antykomunistycznej (Studencki Komitet Solidarności, Komitet Samoobrony Społecznej KOR, Komitet Samoobrony Chłopskiej Ziemi Rzeszowskiej wydawca czasopism drugiego obiegu. Od 1980 r. członek Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. W 1981 członek Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, współzałożyciel i jeden z inicjatorów powołania Solidarności Rolników Indywidualnych. Wkrótce po zwolnieniu z internowania (grudzień 1982) zwolniony z pracy. W latach 80-tych pracownik fizyczny, a potem brygadzista w firmach prywatnych. W latach 90 i później menedżer w prywatnych i spółdzielczych przedsiębiorstwach oraz instytucjach otoczenia biznesu.
Czytaj także
Jak zmienić konstytucję, by zmiany miały sens? Opinia Tadeusza Kensego
Zmiany w konstytucji. Tak, ale w jakim kierunku? Opinia Tadeusza Kensego