Via Carpathia (S19) – za miesiąc głosowanie w Parlamencie Europejskim
PODKARPACKIE, BRUKSELA. Ostatnia szansa dla drogi łączącej wybrzeże Morza Bałtyckiego, poprzez kraje karpackie z wybrzeżem Morza Czarnego i Egejskiego.
Czytaj też Via Carpathia także przez Ukrainę? Pomysł Elżbiety Łukacijewskiej
Czytaj też Via Carpathia – Poręba o pomyśle Łukacijewskiej
W drugiej połowie października w Parlamencie Europejskiem odbędzie się głosowanie w sprawie wprowadzenia do sieci bazowej i uzupełniającej drogi Via Carpathia. Drogi wpisane do sieci bazowej będą realizowane do 2030 roku, a do sieci uzupełniającej do 2050 roku.
- To ostatni moment, by drogę Via Carpathia wpisać do głównej sieci dróg – mówi Tomasz Poręba, poseł do Parlamentu Europejskiego. - Udało mi się porozumieć z Grupą Konserwatystów i Reformatorów (której jestem członkiem), wszyscy będą za. Jestem umówiony z wieloma parlamentarzystami z krajów przez które będzie przebiegać Via Carpathia.
Poseł przyznaje jednak, iż większość polityków z frakcji socjalistów i Europejskiej Partii Ludowej była podczas prac komisji przeciw. Jednak w PE możliwa jest zmiana stanowiska.
Jesli ni by droga na calej trasie wpisac do sieci głownej kę orytarzy. Bo kolejna rewizja dopiero za lat 10.
- Na liście strategicznych inwestycji na lata 2014-2020 widzimy S19 jako ważny obiekt infrastruktury drogowej – mówi Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego. - Rząd tego nie widzi, a to droga ważna dla Podkarpacia, kraju i Europy.
Tomasz Poręba zapewnia, że rządy krajów, przez które ma przebiegać droga (są to Litwa, Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria i Grecja) popierają inwestycję.
- Ale potrzebny jest silny kraj, który by pociągnął tę sprawę w Radzie czy Komisji Europejskiej – dodaje poseł. - Sąsiedzi za taki kraj uważają Polskę.
Jeśli nie uda się wpisać Via Carpathia do drogowej sieci bazowej TEN-T teraz, to następna okazja będzie za 10 lat.
ac