Sprawa „placu Balcerowicza” w Rzeszowie zdjęta z porządku obrad Rady Miasta Rzeszowa
Dziś rzeszowscy radni mieli się zająć tematem wymiany działek z deweloperem, posiadającym tereny wokół planowanego PCLA (Podkarpackiego Centrum Lekkeij Atletyki czyli stadionu Resovii). W zamian za tereny wokół Resovii, deweloper chciałby działki przy ul. Moniuszki czyli obecny „plac Balcerowicza”, działające tam od początku transformacji targowisko.
Nieformalnie targowisko nosi imię ówczesnego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza.
Sprawa wzbudziła sprzeciw kupców, handlujących w tym miejscu. Mimo, że znaczna część nie jest wynajęta, wiele stoisk i stołów stoi pusta, to biznes prowadzi tam kilkadziesiąt osób. Teraz obawiają się, że stracą źródło dochodu. Kilku dni temu urządzili protest na targowisku, a dziś pojawili się na sesji, niektórzy mieli transparenty. Poparcie dla nich wyrazili Karolina Pikuła i Tomasz Buczek, kandydaci Konfederacji w najbliższych wyborach sejmu.
Radny Platformy Obywatelskiej Marcin Deręgowski zgłosił wniosek o zdjęcie punktu z porządku obrad. Przeciwny wniosek zgłosił Tomasz Kamiński z Rozwoju Rzeszowa.
W głosowaniu większość (13 radnych) było za zdjęciem punktu. Byli to radni PO, Prawa i Sprawiedliwości oraz Anna Skiba z Rozwoju Rzeszowa.
Obecni na sesji Karolina Pikuła i Tomasz Buczek głośno mówili, że kupcom chodziło o odrzucenie projektu, a nie o zdjęcie punktu. Dosżło do trwającego kilkanaście minut zamieszania i przerwy w obradach. Prezydent zaprosił przedstawicieli „Balcerka”: na rozmowę do gabinetu. Radni rozmawiali także z nimi przed salą sesyjną.
Pojawiła się propozycja, by wprowadzić do porządku punkt z informacją prezydenta o tej sytuacji (zgłosił go Robert Kultys). Tomasz Kamiński zaproponował, by zrobić to w punkcie „Komunikaty prezydenta”. Wtedy uniknie się dyskusji, która wydłuży obrady.
Punkt ma rozpocząć się o godz. 10.15.