Film fabularny będzie kręcony na ulicach Rzeszowa
RZESZÓW. Łukasz Róg wraca z nowym projektem.
Od lewej Konrad Fijołek, Łukasz Róg i Rafał Kalisz. Fot. Grzegorz Bukała
Pochodzący z Rzeszowa montażysta filmowy i reżyser-amator dwa lata temu zabłysnął krótkim filmem „No Stars Anymore”. Teraz kręci kolejny film pt. „Rage of stars” Scenariuszu są strzelaniny (ale jak mówi Łukasz Róg, takie na wzór Michaela Manna, najwyżej dwuminotwe), rozbicie się samolotów F16, burzenie budynków. Zdjęcia rozpoczną się w poniedziałek i kręcone będą w większości w Rzeszowie.
Będą sceny przy lotnisku, w Fibrain, w bazie autobusów Marcel, na basenie przy ul. Technicznej, na Politechnice Rzeszowskiej czy w Biezmiechowej, gdzie będzie kręcona sceny z udziałem helikopterów. Ekipa filmowa pojawi się także na ulicy Batalionów Chłopskich i na Dworaka. Łącznie zaplanowanych zostało 40 dni zdjęciowych, z czego ulice miasta to 35 zdjęć.
Film będzie po angielsku, zagrają głównie aktorzy zagraniczni, polscy i rzeszowscy tylko w epizodach. Łącznie około 100 osób, w tym 8 osób w głównych rolach.
Reżyser wzoruje się na „Sicario” Denisa Villeneuve’a. Ma być to sensacyjny dramat z elementami science fiction.
- Muzyka jest dla mnie czymś najważniejszym w kinie, nie oddam tego łatwo – zapowiada reżyser.
W projekt zaangażowani są także mecenasi, jak Fibrain (producent światłowodów) i Marcel (właściciel linii autobusowych). Ze współwłaścicielem Fibrainu Rafałem Kaliszem reżyser tworzy wspólne studio filmowe.
Zdjęcia mają zakończyć się razem z końcem sierpnia. Film zostanie wydany w 2024 roku i jeszcze nie wiadomo, gdzie będzie można go zobaczyć. Wystąpią w nim m.in.: Andrea Tivadar, Elijah Rowen, Jack McEvoy, Jord Knotter, Małgorzata Klara, Mayu Gralińska-Sakai (Japonka z polskim paszportem).
Twórcy liczą przede wszystkim na rynek amerykański, ale sposób dystrybucji jeszcze nie jest opracowany.
.