Od lipca będą zmiany w cenach biletów MPK Rzeszów
RZESZÓW. Cóż, w gruncie rzeczy to kolejny krok na drodze do ratowania transportu publicznego w Rzeszowie. Od dawna nie dzieje się tam zbyt dobrze.
Fot. RIST
Szczególnie ostatnie dwa i pół roku mocno nadszarpnęło kondycją Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Pandemia, potem inflacja spowodowały, że miasto musi do transportu publicznego dokładać coraz więcej pieniędzy. A po drodze przecież była jeszcze groźba strajku kierowców przewoźnika i żądania wyższych zarobków... Prezydent już kilka miesięcy temu ostrzegał, że miasto będzie zmuszone w końcu przedsięwziąć dość radykalne kroki. Ostatecznie, aż takie póki co nie są, ale niektórych „boli” coraz bardziej.
Nie tak dawno np. radni zgodzili się np. na podniesienie ceny normalnego biletu na 5 zł. Co chwilę pojawiają się informacje o znikających lub pojawiających się liniach autobusowych. Siatka połączeń jest zresztą cały czas aktualizowana i analizowane są różne warianty. Sporo też będzie zależeć od ostatecznych wyników badań, które miasto zleciło zewnętrznemu wykonawcy. Jak powiedziała na wtorkowej sesji Rady Miasta Beata Cynkarz, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, „diagnoza już jest”, ale ZTM czeka teraz na końcowe wnioski i płynące z raportu sugestie.
Co nieco jednak już się dzieje. Dziś radni wyrazili zgodę na powrót do stref komunikacyjnych, które swoją drogą obowiązywały już wiele lat temu. Będzie więc strefa A - obejmująca obszar miasta w jego granicach administracyjnych oraz będzie strefa B - tu znajdą się gminy, z którymi miasto podpisało porozumienia.
Dla niektórych pasażerów wiązać się to będzie z koniecznością zakupu droższych biletów. Przemieszczając się autobusem pomiędzy strefami A i B, trzeba będzie zapłacić za bilet 6,2 zł. Jeśli jednak ktoś ma zamiar jeździć autobusami MPK tylko w granicach np. swojej gminy, w strefie B, trochę zaoszczędzi. Tu cena biletu wyniesie 4,4 zł. Pewne korekty zostały wprowadzone także w cenach biletów miesięcznych. Dla pasażerów jeżdżących tylko po Rzeszowie nic się nie zmieni. Nadal będą kupować bilety za 5 zł.
Co ciekawe, chociaż właściwie za każdym razem, kiedy w porządku obrad sesji Rady Miasta pojawia się jakiś projekt dotyczący miejskiego transportu publicznego, wywołuje on sporą dyskusję. Na dzisiejszej sesji tak jednak nie było. Kiedy jeszcze okazało się, że owe strefy i zmiany cen biletów zostają wprowadzone na wniosek gmin, z którymi miasto ma podpisane porozumienia komunikacyjne, szybko doszło do głosowania.
Jednak żeby nie było. Nikt się nie kłócił, nie protestował, szat nie rozrywał, ale... Za zagłosowało 10 radnych, 2 się wstrzymało a 7 było przeciwko zmianom. Jakby co, to na papierze będzie.
Fot. RIST