Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Prof. Jan Miodek i prof. Jerzy Bralczyk opowiadali „O współczesności i przyszłości języka polskiego”

Opublikowano: 2023-04-29 07:45:03, przez: admin, w kategorii: Kultura

Jaka jest współczesna polszczyzna i jakie procesy w niej zachodzą? O tym mówili profesorowie Jan Miodek i Jerzy Bralczyk. Mowa była między innymi o feminatywach, zdrobnieniach oraz zaskakujących zwrotach akcji w wykorzystywaniu przez Polaków końcówek fleksyjnych, takich jak „-ów” czy „-y”. Spotkanie odbyło się 24 kwietnia br. w Filharmonii Podkarpackiej w ramach cyklu „Wielkie Pytania w Nauce”.

Od lewej prof. Jerzy Bralczyk i prof. Jan Miodek. Fot. WSIiZ

Od lewej prof. Jerzy Bralczyk i prof. Jan Miodek. Fot. WSIiZ

 

- O przyszłości języka nie sposób mówić bez uwzględniania jego przeszłości – mówił prof. Jerzy Bralczyk, zwracając uwagę, że te dwa tak różniące się treściowo słowa: „przeszłość” oraz „przyszłość”, są jednocześnie tak bardzo do siebie podobne fonetycznie. Zaznaczył także, że nie jest prawdą twierdzenie, że współcześnie nasz język ubożeje, natomiast coraz uboższa może stawać się nasza mowa.

 

Prof. Jan Miodek podał z kolei przykłady takich zmian w języku, które są dla językoznawców niespodzianką. Jedną z nich jest odmiana w dopełniaczu rzeczowników w rodzaju męskim w liczbie mnogiej. Końcówka „-ów” wydawała się oczywistym rozwiązaniem, bo nie występuje w innych przypadkach, w XIX wieku stosowali ją literaci i pisano np. „o bibliotece pisarzów”, tymczasem nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji i końcówka „-ów” w większości została wyparta przez końcówkę „-y”. Dlatego co prawda mamy odmianę „psów” czy też „kotów”, ale nie ma już „pisarzów” ani „stolarzów”. Inną językową niespodzianką było zamieranie form żeńskich w okresie PRL-u, mimo głoszonego formalnie równouprawnienia kobiet. Okazało się, że wówczas to jednak forma męska stała się znakiem docenienia ról zawodowych kobiet, a forma żeńska przesądzała o traktowaniu mniej poważnym. Dopiero teraz wracają feminatywy, które dla języka polskiego są zjawiskiem naturalnym.

 

W czasie dyskusji, podczas której goście usłyszeli pytania skierowane do nich przez rzeszowską publiczność, prof. Jerzy Bralczyk wskazywał na tendencję do używania zdrobnień – i to w sytuacjach zupełnie poważnych. Profesorowi zdarzyło się między innymi usłyszeć w placówce ochrony zdrowia o „moczyku na półeczce”. Inną mocno zauważalną tendencją we współczesnej polszczyźnie jest obecność po 1989 roku licznych anglicyzmów, takich jak np. mocno już w naszym codziennym języku zadomowiony „event”. Prof. Bralczyk dostrzega użyteczność tego słowa, ale pytał, czy wersja spolszczona nie powinna być zapisywana np. „iwęt”?

 

Goście analizowali także sposób wymowy skrótu nazwy Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie – czyli WSIiZ, czy skrótowiec powinien być odmieniany, oraz który przysłówek: „we” czy „na” jest poprawny. Na zakończenie dyskusji padły słowa prof. Jerzego Bralczyka: Iwęty we WSIiZie mogą trwać…

 

Więcej o: WSIiZ

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij