Zajmijmy się rolnictwem, a nie „zmianą płci” - Arkadiusz Mularczyk w Rzeszowie
PODKARPACKIE. Solidarna Polska podtrzymuje wolę zorganizowania debaty o rolnictwie podczas pierwszej.
Od lewej Arkadiusz Mularczyk i Kazimierz Ziobro. Fot. Adam Cyło
We wtorek w województwie podkarpackim przebywał Arkadiusz Mularczyk, poseł z Podhala i Nowosądecczyzny, przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski. Wizyta oczywiście wiązała się z kampanią w wyborach uzupełniających do senatu.
- Jako szef klubu SP, popieram Kazimierz Ziobro, bo jest doświadczony jako samorządowiec, służy partii cennymi wskazówkami – mówił Arkadiusz Mularczyk. - Jesteśmy przekonani, że będzie skuteczny.
Debata o rolnictwie
Solidarna Polska złożyła do marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek o uzupełnienia pierwszej po wakacjach sesji informację rządu w sprawie sytuacji w rolnictwie.
- Chcemy , by wszystkie kluby poparły nasza inicjatywę – dodał poseł Mularczyk.
SP wystąpiła do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o sprawdzenie czy nie doszło do zmów cenowych, a także o debatę, by dowiedzieć się co minister rolnictwa Stanisław Kalemba zrobi w tej sprawie i co rząd zrobi.
- Widzę jak ciężko jest rolnikom, więc ta sprawa powinna stać na agendzie sejmowej – dodał szef klubu „ziobrystów”. - A często zajmujemy się w sejmie rzeczami, które nie mają znaczenie dla Polaków, jak zmiana płci itd.
Zwiększyć dopłaty
Zdaniem Solidarnej Polski trzeba znaleźć sposób na obniżenie kosztów produkcji rolnej, poprzez system dopłat. Zdaniem Kazimierz Ziobro, „jeśli rząd nie potrafi w UE wynegocjować, to niech w budżecie znajdzie”.
- To że minister nic nie może w kontekście sprowadzenia rzepaku z Ukrainy, to oznacza, iż mamy rację – mówił Kazimierz Ziobro. – Nie chcemy dopuścić do tego, by w przyszłym roku, ze spichlerze były zapełnione zbożem z innych krajów Unii Europejskiej czy spoza niej, a nie naszym. Żywność jest strategiczna dla kraju. Trudno tego nie wiedzieć. Chodzi o nasze miejsca pracy.