Debatowali Mariusz Kawa i Kazimierz Ziobro - zobacz zdjęcia
RZESZÓW. Pierwsza debata kandydatów na senatora w wyborach uzupełniających w województwie podkarpackim (okręg 55).
Debata Mariusza Kawy popieranego przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Platformę Obywatelską oraz Kazimierza Ziobro (Solidarna Polska) przebiegła w spokojnej atmosferze, właściwie bez wzajemnego przerywania sobie i słów „ja panu nie przerywałem” czy „proszę dać mi skończyć”. Obydwaj uczestnicy trzymali się ram czasowych i odpowiadali na pytania moderatora.
Najpierw gospodarka
Zaczęło się od gospodarki. Mariusz Kawa oceniając stan polskiej gospodarki stwierdził, że jako przedsiębiorca widzi, że sytuacja polepsza się.
- Wielu moich znajomych biznesmenów deklaruje, że będzie inwestować – mówił Kawa. – sytuacja u nas jest lepsza niż w Grecji czy Portugalii.
Kazimierz Ziobro stwierdził, iż nie da się omamić "propagandzie sukcesu".
- Nie porównujmy się do Grecji, ani do Bangladeszu, mamy wyższe aspiracje – mówił Ziobro. Wielu polonusow by tu inwestowało, gdyby widziało przyszłość dla siebie i dla swoich dzieci.
Dodał również, że za czasów PO-PSL rośnie zatrudnienie w administracji. Adwersarz odpowiadał, iż procedury unijne są skomplikowane, unia wymusza zatrudnienie.
Rząd a samorząd
Kolejny punkt dotyczył sytuacji samorządów.
Mariusz Kawa zadeklarował konieczność zmiany relacji między rządem a samorządem.
- Trzeba skończyć z przydzielaniem różnych zadań samorządom, za którym nie idzie finansowanie - wyjaśnił. Przykłady to edukacja czy służba zdrowia. Trzeba gruntownego przemodelowania. Ponadto Trzeba zastanowić się nad możliwością odzyskiwania podatku vat przez samorządy, bo to dodatkowy koszt w przypadku każdej inwestycji infrastrukturalnej.
Według Kazimierza Ziobro, państwo stosuje "spychomanię" wobec samorzadów, zrzuca na nie kolejne obowiązki, nie dając w funduszy na ich realizację.
- Czy szkoły nie powinny być przejęte przez rząd? – pytał kanddyat Solidarnej Polski. - A jeśli nie to, czy im nie pomóc, bo nie mają na to środków. Samorządy wyczerpały możliwość zaciągania kredytów. A zwiększenie to ryzyko braku możliwości wykorzystania unijnych środków w przyszłej perspektywie finansowej.
Jako możliwe do pozyskania środki wskazał opodatkowanie hipermarketów, które wyprowadzają zagranicę zysk, czy opodatkowanie korporacji.
Sprawy społeczne
Jeden z następnych punktów dotyczył spraw społecznych. Kazimierz Ziobro zaznaczył, że w Polsce występuje problem niedożywienia wśród dzieci. Ponownie wskazał opodatkowanie firm zagranicznych jako sposób na sfinansowanie pomocy społecznej.
- Ale trzeba przede wszystkim aktywizować ludzi zawodowo w kierunku usamodzielnienia się - dodał poseł Ziobro. Ale w mętnym stawie to trudne – mamy niejasne przepisy
Mariusz Kawa zarzucił, że słowa o głodnych dzieciach to przejaskrawienie. Przypomniał, że są rządowe programy, jak „Szklanka mleka”, „Owoce w szkole”, a także dożywianie przez gminy.
- Korelacja pomocy społecznej z urzędami skarbowymi nie jest dobra, przez co trudno sprawdzić, czy wydajemy pieniądze tam, gdzie trzeba – mówił kandydat PO i PSL. – A wydajemy ich relatywnie dużo.
Obydwaj kandydaci zgodzili się, że sytuacja demograficzna jest bardzo zła.
- Zamiast wziąć się za likwidacje umów śmieciowych to wy (koalicja PO/PSL – przyp. red.) wzięliście się za wydłużenie wieku emerytalnego – zarzucał Kazimierz Ziobro.
Dodał, iż gdyby młode małżeństwa miały możliwość szybkiego dojścia do mieszkań, gdyby wyższe zasiłki dla rodziców, to rodziłoby się więcej dzieci.
- Brniemy donikąd, naród będzie wymierał
Mariusz Kawa przypominał, że w budżecie państwa brakuje 50 mld zł, czyli trzydzieści budżetów województwa podkarpackiego
- Kto do tego dziadostwa doprowadził? – pytał Kazimierz Ziobro.
- Pan jest parlamentarzystą i też jest pan odpowiedzialny – odpowiedział Kawa
Radny PSL zwrócił też uwagę, że kontrkandydat mówi o opodatkowaniu koncernów, ale z drugiej strony został wydłużony czas funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych, które oferują zwolnienia z podatku. Przypomniał też, że rząd przeprowadził cztery deregulacje.
- Co zrobić z osobami, które chciały pracować skończywszy 67 lat? – pytał Mariusz Kawa.
- Ale prawo nikogo nie zmuszano do odejścia – odpowiadał Kazimierz Ziobro. Będziemy umierać na stanowiskach pracy.
Rolnictwo
Jednym z tematów było także rolnictwo. Kazimierz Ziobro zwrócił uwagę, że o 150 euro mniej dopłat do hektara dostaje polski rolnik niż rolnik niemiecki czy francuski. Przypomniał też o niskich cenach skupu zbóż i rzepaku.
- Wiedziano, że rzepaku będzie dużo, ale sprowadzono znaczna ilość z Ukrainy – przypomniał działacz Solidarnej Polski, powołując się na informacje Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Dobry gospodarz zużywa to, co ma u siebie. Tu się nie dba o naród nie dba o rolników.
Mariusz Kawa swoją wypowiedź zaczął od „małego testu”. Pokazał kontrkandydatowi cztery pudełka z ziarnami zbóż. Kazimierz Ziobro nie poznał jednego tylko jednego rodzaju ziarna.
- Czy winą PSL były wysokie ceny w ubiegłym roku? Mówił Kalemba, że nie potrafimy sobie poradzić z kontrakcją. Unia się tego wyzbyła
Przypomniał też, że obecnie przemysł rolno spożywczy w Polsce ma najwyższą dynamikę eksportu, co jest szansa dla rolnictwa.
- W rolnictwie wzorcowo wykorzystano unijne środki – powiedział Mariusz Kawa.
- Zwracamy 39 mln – zauważył Kazimierz Ziobro
- 29 mln – poprawił Kawa, dodając, że koniecznośc zwrotu dotyczy także czasów, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
- Przez siedem rządzicie i znowu wina PiS, trzeba było to poprawić – drążył kandydat SP
Pytania kandydatów
Na koniec były pytania kandydatów do siebie nawzajem. Mariusz Kawa ciekaw był, jak Kazimierz Ziobro będzie realizował swój mandat jako opozycyjny senator.
- Utworzymy klub, bo już jest dwóch senatorów, i jako klub będziemy mogli zgłaszać różne inicjatywy – wyjaśnił poseł. - Nie zmienię barw politycznych. A w następnej kadencji wejdziemy do rządu
Z kolei Kazimierz Ziobro dopytywał, dlaczego tak długo koalicja rządząca sejmikiem (PO, PSL i SLD) zwlekała z odwołaniem marszałka Karapyty.
- Dlaczego nie zwróciliście uwagi, że to nie Orbis?- pytał Ziobro. – Przecież jako przewodniczący komisji rewizyjnej musiał pan o tym wiedzieć, gdyż pozostawał pan w zażyłych relacjach z marszalkiem.
Mariusz Kawa zareagował zdziwieniem na stwierdzenie o zażyłości.
- Nie wiem skąd dysponuje pan wiedzą o zażyłości moich stosunków z marszałkiem - mówił. - Wydaje mi się, że było przeciwnie. Jako klub zwracaliśmy uwagę, że pewne działania nam się nie podobają. Proszę przejrzeć stenogramy różnych komisji. Próbuje się tamtym nazwiskiem pomalować moje nazwisko.
cdn