Zmowa prawicy przeciwko PiS?
PODKARPACKIE. Wśród siedmiu kandydatów na senatora w wyborach uzupełniających, aż pięcioro można zaliczyć do prawicy.
Zdzisław Pupa, kandydat PiS. Fot. Adam Cylo
Tak identyfikują się i są identyfikowani Zdzisław Pupa (Prawo i Sprawiedliwość), Ewa Kantor (niezależna, kiedyś posłanka Ligi polskich Rodzin), Kazimierz Ziobro (Solidarna Polska, do sejmu wszedł z listy PiS), Ireneusz Dzieszko (Prawica Podkarpacka), Andrzej Marciniec (Polska Jest Najważniejsza).
- Dziwnie, że nagle nastąpił wysyp kandydatów prawicowych – mówił dziś Zdzisław Pupa, kandydat PiS. - To nie przypadek, że rywalizują i chcą zwiększyć szanse kandydata Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie wiem czym są podyktowane te starty, może jest jakaś zmowa na rzecz PO-PSL?
Kandydat Solidarnej Polski Kazimierz Ziobro twierdzi, że jest taką zdziwiony wypowiedzią Zdzisława Pupy. Mówi, że kandydowanie to wynik aktywności obywatelskiej.
- Zmowy nie ma, a na scenie politycznej istnieją alternatywne partie polityczne, zaś Solidarna Polska stawiała propozycję wspólnego kandydata z PiS-em – mówi poseł Ziobro. - Zakompleksiony pan Pupa uważa może, że tylko PiS ma prawo reprezentowania prawicy. Ja odwołuję się nie tylko do prawicy, ale do każdego prawego i sprawiedliwego człowieka. Być może kandydowanie pana Pupy to wielkie nieporozumienie, ale to nie jest nasz problem
Z kolei Mariusz Kawa nazywa stwierdzenia kandydata PiS kuriozalnym i śmiesznym.
- Nie mogę sobie wyobrazić, byśmy inspirowali jakiegoś kandydata prawicy do startu – mówi kandydat PO i PSL. – Na prawicy są różne formacje i nie ma chyba nic dziwnego w tym, że na rok przed wyborami samorządowymi i do Parlamentu Europejskiego chcą się pokazać.
Dodaje, że w PiS-ie były grupy, które chciały tę partię reformować od wewnątrz, a gdy się nie udało, to odeszły.
ac