Czy dojdzie do debaty kandydatów na senatora?
PODKARPACKIE. W ub. tygodniu Mariusz Kawa wezwał kandydatów na senatora w wyborach uzupełniających do debaty. Prawo i Sprawiedliwość podejmuje wyzwanie.
Apel Mariusza Kawy kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej skierowany był do wszystkich kandydatów.
- Życzyłbym nam wszystkim, aby wybory były początkiem merytorycznej dyskusji o sprawach ważnych dla Podkarpacia – pisał w swoim apelu kandydat PO/PSL.
Kilka dni później temat debaty podjął Ireneusz Dzieszko, kandydat niezależny.
Dziś (czwartek, 8 sierpnia) Zdzisław Pupa, kandydat Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że jest gotów na debatę.
- Jesteśmy przygotowani, posiadamy program, który mówi pozwoli uniknąć problemów przed jakimi stoją Polacy i Polska. Chcemy mówić też o tym, co się nie udało – zapowiedział Zdzisław Pupa.
PiS proponuje, by w takiej debacie wzięli też udział nie tylko kandydaci, ale też inne osoby, np. szefowie sztabów, liderzy partyjni. A dotyczyć miałaby ona nie tylko programów poszczególnych kandydatów, ale programów partii.
- Zdecydowana większość kandydatów reprezentuje ugrupowania i oni nie tworzą własnego programu, tylko posługują się tym opracowanym przez ich partię - wyjaśnia Kazimierz Moskal, szef sztabu Zdzisława Pupy. - Zapraszamy też do udziału w konferencjach, które organizujemy. W Dębicy będziemy mówić na temat polityki społecznej, a w Mielcu o rozwoju regionalnym.
Politykom PiS-u chodziło dziś przede wszystkim o debatę z kandydatem PO i PSL. Dziennikarze dopytywali, czy Prawo i Sprawiedliwość chce też spotkać się z innymi kandydatami?
- Jesteśmy otwarci – zapowiedział Zdzisław Pupa.
Kazimierz Moskal stwierdził, że debata nie może się przekształcić w harmider, a nie może być tez organizowana po to, by ktoś mógł tylko zaistnieć publicznie.
ac