Nagrody dla najbardziej aktywnych podkarpackich kół pszczelarskich za 2022 r.
PODKARPACKIE. We wtorek (13 grudnia 2022 r.) w Urzędzie Marszałkowskim wręczone zostały nagrody w konkursie na „Najbardziej Aktywne Koło Pszczelarskie”. Organizatorzy to samorząd województwa i Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Rzeszowie. Wszystko w ramach kampanii informacyjno-edukacyjnej „Rola pszczół miodnych w zachowaniu bioróżnorodności w rolnictwie”, finansowanej z budżetu województwa.
Zgłoszenia oceniała komisja w skład Tadeusz Dylon i Roman Jasiński (odpowiednio prezes i wiceprezes WZP w Rzeszowie) oraz Maciej Pietrucha i Agnieszka Woźniacka z Urzędu Marszałkowskiego.
Pod uwagę brane były m.in. udział w szkoleniach, popularyzowanie wiedzy o pszczelarstwie, udział w konkursach dla pszczelarzy, ale też różnorodność produktów pozyskiwanych od pszczół przez członków Koła czy aktywność w pozyskiwaniu dotacji na działalność.
Nagrody rzeczowe (sprzęt pszczelarski i książki) przyznawane są w trzech kategoriach
- koło liczące do 40 członków,
- koło liczące od 41 do 70 członków,
- koło liczące powyżej 70 członków.
Najbardziej aktywnym małym kołem zostało koło z Bukowska, średnim koło z Sędziszowa Małopolskiego, a dużym (pow. 70 członków) koło z Krosna.
Ponadto wyróżnienia otrzymały koła z Ustrzyk Dolnych, Stalowej Woli, Krasnego, Korczyny, Lubeni, Czudca, Kolbuszowej, Chorkówki, Nowego Żmigrodu, Jasło i Wiązownicy.
Nagrody i dyplomy wręczał wicemarszałek Piotr Pilch oraz wiceprezes WZP w Rzeszowie Roman Jasiński.
Wicemarszałek Piotr Pilch zwrócił uwagę na rosnące zainteresowanie pszczelarstwem, także u hobbystów. Podkreślił, że kampania „Rola pszczół miodnych w zachowaniu bioróżnorodności w rolnictwie”. Dzięki niej na Podkarpacie trafia kilka tysięcy sadzonek drzew miododajnych.
Marszałek interesował się także szansami rozwoju pszczelarstwa miejskiego.
Rozstrzygnięcie konkursu było także okazją do omówienia bieżących spraw i problemów związanych pszczelarstwem. Pszczelarze postulują m.in. usunięcie z listy gatunków inwazyjnych akacji i nawłoci. Rośliny te – w ich opinii – na stałe zagościły w Polsce, a pozyskiwane z tych kwiatów miody są wartościowe i poszukiwane przez klientów.
- Nawłoć pojawia się na odłogach, jako roślina dziko rosnąca, która po kilkunastu latach wyjaławia glebę – mówi Andrzej Chwajoł, prezes Gminnego Koła Pszczelarzy w Krasnem. - Dobrym rozwiązaniem było odpowiednie koszenie pól czy łąk, na których porasta. To pozwoliłoby utrzymać ziemię w dobrej kulturze rolnej, a tych konkretnych przypadkach wprowadzić materię organiczną z nawłoci z powrotem do obiegu przyrodniczego.
Pszczelarz podkreślił też, że koszenie użytków zielonych powinno odbywać się dwa razy do roku, co zwiększyłoby ilość rosnących dziko rosnących ziół.
Marek Barzyk, przewodniczący nagrodzonego koła z Krosna zwrócił uwagę, że dotykające obecnie polskie pasieki chory, jak np. warroza zmuszają pszczelarzy do znacznie większego nakłady pracy niż jeszcze 20 lat temu, zaś samo pszczelarstwo nie jest dochodowe.