Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Rzeszów ma już budżet na 2023 r.

Opublikowano: 2022-12-13 20:19:39, przez: admin, w kategorii: Samorządy

RZESZÓW. I co ważne, na wtorkowej sesji budżetowej Rady Miasta obyło się bez wielkich targów, jakie czasem odbywały się w poprzednich latach.

Fot. Grzegorz Bukała/Urząd Miasta Rzeszowa

Fot. Grzegorz Bukała/Urząd Miasta Rzeszowa

 

Zresztą, nawet specjalnie nie było się jak targować z władzami miasta, bo już od jakiegoś czasu wiadomo, że miasto jest pod kreską. Także prezentacja przez Konrada Fijołka, prezydenta Rzeszowa, przyszłorocznego budżetu na listopadowej sesji Rady Miasta, nie pozostawiała wątpliwości, że miasto ma kłopot i raczej nie ma się co wygłupiać ze zgłaszaniem jakichś bliżej niesprecyzowanych i kosztownych pomysłów na inwestycje. Przynajmniej chwilowo radni muszą o tym zapomnieć.

 

Sam Konrad Fijołek, raz jeszcze prezentując założenia budżetu miasta na 2023 r. przyznał, że jest to chyba najtrudniejszy budżet w historii miasta. Swoją drogą radni będą mogli o tym porozmawiać już w styczniu ze swoimi poprzednikami w Radzie Miasta za kadencji prezydenta Janowskiego. W połowie stycznia odbyć się ma takie właśnie kurtuazyjne spotkanie (zapowiedziano je na dzisiejszej sesji).

 

A co do przyszłorocznego budżetu... Całościowo wyniesie on 1,9 mld zł. Niby całkiem sporo, jednak jak zauważył prezydent Fijołek, gdyby nie pewne m.in. podatkowe rządowe zmiany, na dzisiejszej sesji radni rozmawialiby być może o budżecie w wysokości 2,5 mld zł. Oczywiście nie tylko o nie chodzi.

 

-Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się jako samorząd i kraj jest skrajnie kryzysowa. Niestety nakładają się na to decyzje podejmowane centralnie od 2019 r. Dotyka nas wysoka inflacja i rosnące koszty z energią na czele. Rozjeżdża nam się krzywa dochodów z krzywą rosnących kosztów. Musimy ciąć koszty, w tym budżecie musieliśmy zrezygnować z wydatków w kwocie 250 mln zł. De facto zostały w nim jedynie pieniądze na bieżące funkcjonowanie, na zapłatę tego, co wynika z umów, co jest konieczne do funkcjonowania - mówił dziś prezydent Rzeszowa.

Oczywiście, niekorzystne - z punktu widzenia samorządu - działania rządu, musiały znaleźć jakieś ujście w wypowiedziach radnych. Krytycznie wypowiadał się o nich zarówno Marcin Deręgowski, przewodniczący klubu radnych PO, jak i Tomasz Kamiński, szef klubu Rozwój Rzeszowa. Co chyba zrozumiałe, Marcin Fijołek, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, bronił rządu jak mógł. Problem w tym, że odjechał od tematu budżetu miasta zbyt daleko. Upominany kilka razy przez Andrzeja Deca, przewodniczącego Rady Miasta, brnął jednak dalej, aż przy próbie rozwodzenia się nad jakimś „unijnym”głosowaniem, Dec w końcu wyłączył mu mikrofon.

 

To jednak właściwie jedyny zgrzyt podczas sesji.

 

Warto podkreślić, że miasto pierwszy raz wejdzie w przyszły rok ze sporym, bo ponad 43 milionowym, deficytem budżetowym. A i tak mógłby on być jeszcze większy, gdyby nie ogromne cięcia. Niemal na wszystkim. Miasto zrezygnowało m.in. z wielu działań wizerunkowych i promocyjnych. Prawdopodobnie i mieszkańcy będą się musieli obyć bez imprezowych fajerwerków, do których już przywykli.

 

Sporą zagwozdkę w tej sytuacji finansowej władze miasta mają także z jednym i palącym problemem. Chodzi o zapewnienie podwyżek dla pracowników urzędu i jednostek, nad którymi miasto sprawuje kontrolę. Tu prezydent chyba nieco kluczył, ale...

 

-Nie zrezygnuję z prób i mam nadzieję, że w pierwszym kwartale przyszłego roku uda się przynajmniej częściowo podnieść wysokość pensji pracownikom - powiedział Konrad Fijołek.

 

Pewnie byłoby łatwiej, gdyby można było z puli pieniędzy przeznaczonych na inwestycje, część z nich przesunąć na bieżące funkcjonowanie miasta, w tym na pensje, ale nie pozwalają na to póki co obecne regulacje prawne.

 

Podobnie jak w zeszłych latach miasto chce postawić na inwestycje. Traktuje je jak swoisty wentyl bezpieczeństwa.

 

-Musimy iść do przodu, aby nie pogłębiać kryzysu. - dodawał prezydent Fijołek.

 

Wśród kluczowych inwestycji, które mają być finansowane z pieniędzy przyszłorocznego budżetu miasta są m.in. dofinansowany przez Unię Europejską zakup kolejnych ekologicznych autobusów, projekty wiaduktów - w rejonie ul. Wyspiańskiego oraz Kwiatkowskiego, Podwisłocze i al. Powstańców Warszawy. Miasto zamierza także rozpocząć budowę Wisłokostrady, rozbudować szkołę na Staromieściu, przebudować ulicę Warszawską do granic Rzeszowa i dokończyć budowę Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego.

 

Pieniądze są także zarezerwowane na wiele inwestycji w zieleń. Miasto będzie wykupować grunty m.in. pod budowę parków na kopcu Konfederatów Barskich i na prawym brzegu Wisłoka, między zaporą i Mostem Zamkowym. Spora kwota (7 mln zł) została też przygotowana na kolejny etap prac zmierzających do budowy aquaparku na Staromieściu.

 

-W przyszłym roku rozpoczniemy jego projektowanie i mam nadzieję, że po trudnym czasie, gotowy projekt będzie można zacząć realizować. - poinformował Konrad Fijołek i dodał, że do dialogu konkurencyjnego zgłosiło się czterech wykonawców.

 

Jeszcze w tym miesiącu miasto chce również ogłosić przetarg na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Ostatni akt notarialny, dotyczący własności gruntu, zostanie podpisany w środę i miasto będzie mieć już wszystkie działki pozwalające na rozpoczęcie kolejnej procedury inwestycyjnej.

 

Podczas swojego wystąpienia prezydent odniósł się także do postulatów zgłoszonych wcześniej przez poszczególne kluby radnych. Dotyczyły one m.in. budowy nowej remizy OSP na osiedlu Słocina (tu wydaje się, że krok po kroku, ale jednak sprawa zakończy się sukcesem), czy budowy - jednak, skoro na razie zawieszono plan jego powstania przy przyszłym aquaparku - lodowiska przy ul. Witosa. Akurat o tym, zdaniem prezydenta, trzeba zapomnieć. Kilka chwil poświęcono wreszcie budowie kładki dla pieszych nad torami przy ul. Ks. Jałowego. W tym przypadku nadal trwają negocjacje z PKP.

 

W sumie, kwota zarezerwowana na przyszłoroczne inwestycje to ponad 383 mln zł. Prezydent zaznaczył przy tym, że wiele z zaplanowanych inwestycji będzie wymagać sporej gimnastyki, jeśli chodzi o dopięcie ich finansowania. Tak będzie chociażby z rozpoczęciem budowy Wisłokostrady. Konrad Fijołek uprzedził również, że w obecnej sytuacji finansowej Wieloletni Plan Finansowy miasta lepiej traktować, jako - owszem - dokument, ale już nie o tak wielkim znaczeniu. Zbyt dużo może się zmieniać z miesiąca na miesiąc, jeśli chodzi o bieżące konstruowanie finansów miasta.

Ostatecznie za przyjęciem przyszłorocznego budżetu głosowało 17 radnych, 9 wstrzymało się od głosu

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij