Smaczny „Wieczór z podkarpackim jadłem” w Bristolu
RZESZÓW. Po raz kolejny wielbiciele dobrej kuchni mogli przekonać się - w ramach cyklicznych, comiesięcznych imprez „Kuchnie Regionów” – co oznacza dobre połączenie umiejętności szefa kuchni z bogactwem tradycji kulinarnych.
Tym razem restauracja „Wesele” hotelu Bristol w Rzeszowie serwowała potrawy zaczerpnięte z etnicznej spuścizny województwa podkarpackiego.
Szef Kuchni Arkadiusz Wejer przygotował na ten wieczór wyborne dania. Na przystawkę czekał przygotowany w kuchni zimny bufet - wędzona szynka z galaretką borówkową, pieczeń i pasztety z sosem chrzanowym. Smakiem „zakasował” pasztet z kurzych wątróbek nadziewany szparagami i fasolką szparagową. Kapuśniak z młodej kapusty tylko zachęcał do kontynuowania kolacji. Mając do wyboru gulasz z jelenia lub comber z zająca w śmietanowym sosie zdecydowanie postawiłem na tego drugiego. Rozczarowania nie było, ba trzeba było iść po maleńką dokładkę – aromatyczne mięso rozpływało się w ustach. A gdy jeszcze zagryzało się je proziakami ze swojskim masłem. Palce lizać…
Pierogi z kaszą gryczaną i boczkiem z sosem kurkowym czekały na wytrwałych. Podobnie, jak i hreczanyki z podgrzybkami czyli kotlety mielone z kaszą gryczaną. Kto był w stanie jeszcze próbować nie zawiódł się w zupełności. Ciekawy walor i konsystencja, aromat grzybów zniewalający i dodający smaku całej potrawie. Tu też potrzebna była dokładka.
Na wielbicieli ryb czekał pstrąg wędzony na zimno lub pstrąg bieszczadzki z patelni. Ciut więcej ziół do tego ostatniego i byłby délicatesse.
Wieczór dla wytrwałych smakoszy zamknął deser - jabłecznik z kruszonka. Oczywiście z herbatą podaną w dzbanuszku.
Kulinarnym doznaniom towarzyszyli muzycy i tancerze Studenckiego Zespołu Pieśni i Tańca Połoniny z Rzeszowa.
Warto zarezerwować sobie wieczór w pierwszy piątek sierpnia (02.08.), tym razem szef kuchni ostrzy nóż na potrawy kuchni kresowej. Z kolei 6 września dania z Warmii i mazur, a 4 października – kuchnia bawarska i Oktoberfest.
KZ