Już w sobotę otwarcie przebudowanej Chatki Puchatka
BIESZCZADY. Chyba jednak trochę tak na pół gwizdka. Przenocować tam jeszcze nie będzie można.
Fot. za stroną Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Jak informuje dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego, póki co „w obiekcie będzie można odpocząć, ogrzać się, skorzystać z toalety. Ze względu na ubytek w roślinności związany z budową schronu, prosimy o poruszanie się po utwardzonych odcinkach dojściowych do budynku. Teren dookoła obiektu podlega obecnie rekultywacji, w wielu miejscach przykryty jest matami jutowymi, pod którymi odradzają się zbiorowiska roślinne typowe dla połonin. Zapraszamy do korzystania z trasów widokowych wraz z ławami, punktu widokowego na grani połoniny i ław na fundamencie dawnego garażu. W najbliższym czasie będą trwały dalsze prace, które umożliwią pozostanie w schronie na noc w razie takiej potrzeby”.
Przebudowa schroniska trwała (i jak widać trochę jest jeszcze do zrobienia) od połowy 2020 r. i będzie kosztować w sumie ok. 4,2 mln zł. Realizacja inwestycji przeciągała się w czasie z wielu powodów: od kłopotów logistycznych (to w końcu 1200 m n.p.m.) po kapryśną pogodę.
Na przebudowę schroniska Bieszczadzki Park Narodowy otrzymał dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020. Wykonawcą inwestycji było konsorcjum z firmą „Piotrowski” jako liderem.