Zatory płatnicze w przemyśle 2013
Mimo że firm z sektora przemysłowego nie ominął powszechny problem niezapłaconych faktur, to terminowość należności jest w tym segmencie gospodarki dobra. Wpływ mogą mieć jednak problemy finansowe innych branż.
Fot. Adam Cyło
Wkład sektora produkcyjnego w polską gospodarkę to prawie 22% produktu krajowego brutto, jednak znaczenie przemysłu jest dużo większe, ponieważ sektor ten wytwarza surowce i dobra inwestycyjne dla wszystkich gałęzi gospodarki. To sprawia, że stan przemysłu silnie odbija się na kondycji całej gospodarki, i odwrotnie – stan innych branż silnie oddziałuje na przemysł.
Struktura zadłużenia
Przedsiębiorstwa przemysłowe mają duże problemy z otrzymywaniem pieniędzy na czas. Co czwarta faktura w przemyśle jest przeterminowana – wynika z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” zrealizowanego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej. Optymizm może jednak budzić terminowa struktura należności. Średni okres przeterminowania faktury wynosi 3 miesiące i 12 dni, podczas gdy firmy w Polsce czekają na płatności średnio 4 miesiące i 21 dni. Krótszy okres niż w przemyśle występuje jedynie w branży telekomunikacyjnej. Ponad 63% długów w przemyśle jest przeterminowana poniżej 3 miesięcy. Takie długi uznaje się za w pełni ściągalne.
Dla porównania, należności z okresem przeterminowania do trzech miesięcy stanowią w branży budowlanej 46% wszystkich niezapłaconych faktur, a w firmach, które prowadzą działalność finansową – 41%. Należności zagrożone i trudno ściągalne, czyli przeterminowane od 6 do 12 miesięcy i powyżej 12 miesięcy, stanowią w branży przemysłowej odpowiednio: 8,7% i 9,3% wszystkich długów. Na tle kraju to wciąż niezły wynik.
- Istnieje zależność między osłabieniem dynamiki gospodarczej a wzrostem zatorów płatniczych – tłumaczy Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. - Wraz ze spadkiem koniunktury rosną problemy firm z regulowaniem zobowiązań. W efekcie z rynku nie znikają najsłabsze firmy, lecz przedsiębiorstwa z dużym potencjałem, które wprawdzie mają popyt na swoje produkty, ale nie potrafią znaleźć sposobu na skuteczne zarządzanie należnościami. Na szczęście taka sytuacja w dużym stopniu omija obecnie sektor przemysłowy. Mamy tutaj do czynienia z opóźnieniami w spłacie faktur i taki problem sygnalizuje ponad 90% przedsiębiorstw z tej branży, ale są to głównie długi, które łatwo odzyskać, jeśli tylko podejmie się odpowiednie działania. Oznacza to, że mimo obecnego osłabienia, sektor przemysłowy nie traci swojego potencjału. Zasoby nie marnują się, a jedynie opóźnia się ich użycie w czasie. Warto też zwrócić uwagę na duży optymizm przedsiębiorstw przemysłowych, bo prawie 45% z nich prognozuje, że ich sytuacja finansowa w najbliższym czasie się poprawi, a tylko 11,4% uważa odwrotnie – analizuje Adam Łącki.
Destrukcyjne czynniki
Ta pozytywna sytuacja szybko jednak może ulec zmianie. Branża przemysłowa zmaga się bowiem z kilkoma destrukcyjnymi czynnikami, które mogą zmienić strukturę terminową zadłużenia. Najważniejszym z nich jest spowolnienie gospodarcze, które obniża moralność płatniczą w branży i często wywołuje zatory. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, koniunktura w przemyśle poprawia się, ale nieznacznie, i ciągle jest w deficycie. W maju 16% przedsiębiorców z branży przemysłowej zauważyło jej poprawę, a przeciwnego zdania było 17%. Miesiąc wcześniej tylko 15% mówiło o poprawie, podczas gdy pogorszenie zauważyło aż 21%. Podobne wyniki prezentuje Portfel należności polskich przedsiębiorstw: 17,8% firm działających w branży przemysłowej mówi o poprawie, podczas gdy pogorszenie zauważyło aż 23,4%.
Drugim zagrożeniem jest problem zadłużenia i utrzymania płynności finansowej nie tylko w przemyśle, ale również w pozostałych branżach. Prawie 30% przedsiębiorstw przemysłowych uważa, że problem przeterminowanych należności w ich firmie narasta. Kwartał wcześniej takie problemy zgłaszało tylko 16% firm przemysłowych.
- Tak duży wzrost odsetka firm, które zauważyły zwiększone problemy z odzyskiwaniem należności, to efekt pojawienia się w przemyśle sporej grupy tak zwanych „świeżych długów” – komentuje Joanna Zawadzka, kierownik Departamentu Sprzedaży Usług Windykacyjnych w firmie Kaczmarski Inkasso. – Wielokrotnie obserwowaliśmy już sytuacje, gdy firmy posiadające krótkoterminowe wierzytelności nie doceniły tego, jak ważne jest ich jak najszybsze odzyskanie, przez co wpadły w prawdziwe finansowe tarapaty. Wiele z nich zapomina, że przy ściąganiu należności liczy się przede wszystkim czas. Może się więc okazać, że w kolejnym kwartale na problem zatorów płatniczych wskazywać będą ci, którzy do tej pory byli bardzo optymistyczni, a ich krótkoterminowe należności staną się trudno ściągalnymi długami – dodaje Zawadzka.
Zaległości wstrzymują inwestycje
Problemem może być również to, co dzieje się w innych branżach. Niestety, według danych Krajowego Rejestru Długów, ponad 35% firm musi rezygnować z inwestycji lub je ograniczać z powodu zatorów płatniczych. Z tego samego względu, co trzecie przedsiębiorstwo nie może terminowo regulować swoich zobowiązań. To obniża popyt krajowy na dobra produkowane przede wszystkim w sektorze przemysłowym.
- Tak wysoki procent przedsiębiorstw, które sygnalizują przymus ograniczenia inwestycji z powodu zatorów płatniczych, świadczy nie tylko o tym, jak duży jest problem niepłacenia w polskiej gospodarce, ale również, jak duża jest chęć firm do inwestowania. Skoro przedsiębiorcy skarżą się, że nie mają pieniędzy na inwestycje, znaczy to, że mają oni pomysły, mają nowe projekty, a nawet potrzebę rozwoju, ale niestety, brakuje im zasobów, by te plany realizować - podsumowuje Adam Łącki.
Mimo względnie korzystnej sytuacji w sektorze przemysłowym odnośnie zaległości, przedsiębiorcy muszą jednak być ostrożni i zwracać dużą uwagę na wiarygodność partnerów biznesowych. Przy pogorszeniu sytuacji gospodarczej, a co za tym idzie – spadku sprzedaży i wzroście problemów ze ściąganiem należności, zobowiązania z krótkim terminem spłaty mogą się zamienić w długi mocno przeterminowane, a z łatwo ściągalnych mogą przekształcić się w takie nie do odzyskania. Zdaniem ekspertów, rutyną biznesową powinno stać się w przemyśle sprawdzanie wiarygodności finansowej kontrahentów i szybkie reagowanie na pierwsze opóźnienia w płatnościach.
ra