Drzewa w Rzeszowie: zamiast wycinki przesadzenia
Inwestorzy, którzy chcą budować w mieście nowe budynki coraz częściej są obligowani do przesadzania drzew, które stoją na ich działkach. Jak przekonują lokalni działacze Platformy Obywatelskiej, na tym jednak nie koniec.
Park Inwalidów Wojennych. Fot. Bogdan Szczupaj
O tym, że drzewa rosnące w mieście trzeba chronić za wszelką cenę, jeszcze w 2020 roku przekonywał podczas sesji miejski radny PO – Marcin Deręgowski. To on jako pierwszy zwrócił wówczas uwagę, że w wielu europejskich miastach z powodzeniem rezygnuje się z koniecznych wycinek, zastępując je przesadzaniem roślin. I zaapelował do ówczesnych władz Rzeszowa, aby rozważyć zakup urządzenia, które do takich działań będzie można wykorzystywać. Efektem tych działań jest zmiana polityki Urzędu Miasta Rzeszowa, który coraz częściej nakazuje inwestorom przesadzanie roślin rosnących w miejscu, gdzie mają być realizowane budowy. Rzeszowska Platforma Obywatelska wskazuje na konkretne przykłady decyzji wydanych przez miasto w ostatnim czasie. Na ich mocy przesadzona mają być m.in. brzoza w rejonie ulic Kwiatkowskiego i Fabrycznej, której pień na wysokości 100 cm ma 37 cm obwodu. W rejonie al. Powstańców Warszawy Politechnika Rzeszowska ma przesadzić 270 metrów kwadratowych krzewów. Przy ulicy Lubelskiej, gdzie trwa budowa osiedla mieszkaniowego urzędnicy nakazali deweloperowi przesadzenie czterech klonów, których pnie mają od 68 cm do 82 cm obwodu. Z kolei przy ul. Krogulskiego inny deweloper otrzymał nakaz przesadzenia lipy i dwóch klonów, których pnie mają także powyżej 50 cm obwodu.
- Taka zmiana miejskiej polityki pozwoli uratować wiele drzew. Owszem, zawsze w przypadku wycinki inwestor otrzymuje nakaz wykonania nasadzeń zastępczych, ale najczęściej sadzi sporo małych drzew lub krzewów, podczas gdy usuwa duże drzewo. Jesteśmy świadomi, że miasto się rozwija i budowa kolejnych obiektów mieszkalnych, czy usługowych czasami wymaga usunięcia zieleni, ale skoro rośliny można uratować poprzez przesadzanie, to zawsze trzeba z takiej możliwości korzystać – mówi Marcin Deręgowski, przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miasta Rzeszowa.
W przypadku wymienionych decyzji, to inwestorzy wnioskujący o wycinkę muszą we własnym zakresie zorganizować i opłacić przesadzenie drzew. Radni PO liczą, że niezależnie od tego sprzęt do przesadzania drzew miasto kupi także na własny użytek.
.