Minęło 15 lat od prywatyzacji PZL Mielec

Fot. PZL Mielec

Po prywatyzacji i inwestycjach wartych 170 mln dolarów, które miały na celu unowocześnienie produkcji oraz przeprowadzenie wielu prac modernizacyjnych, sprzedaż PZL Mielec wzrosła siedmiokrotnie. Powstające w Mielcu kabiny, pylony i stożki trafiają do fabryki Sikorsky w Stanach Zjednoczonych, gdzie są wykorzystywane do produkcji śmigłowca Black Hawk. Jednocześnie do chwili obecnej mieleckie zakłady wyprodukowały i dostarczyły 83 tych śmigłowców w wersji S-70i oraz S-70M dla dziesięciu klientów międzynarodowych.

- W przeciągu kilkunastu lat staliśmy się największym eksporterem branży obronnej w Polsce, firmą na najwyższym światowym poziomie w zakresie produkcji i zarządzania. Od prywatyzacji odnotowaliśmy znaczący wzrost i rozwój - powiedział Janusz Zakręcki, prezes Naczelny PZL Mielec.

Również produkowane i serwisowane w mieleckiej fabryce samoloty M28 05 stale poszerzają grono swoich nabywców. Są także stale modernizowane, o czym świadczy chociażby ostatnia prezentacja samolotu w wersji SOMA, skierowana pod potrzeby misji wojsk specjalnych na całym świecie.

Obok 1550 pracowników zatrudnionych bezpośrednio w mieleckiej fabryce, ponad 5 tys. innych osób pracuje w firmach wchodzących w skład polskiego łańcucha dostaw Polskich Zakładów Lotniczych. Wiele z nich jest zlokalizowanych w Dolinie Lotniczej, której PZL Mielec są ważną częścią.

PZL Mielec stał się dla Sikorsky i Lockheed Martin centrum doskonalenia oraz innowacji w dziedzinie rozwoju, projektowania oraz produkcji zaawansowanych struktur lotniczych, w tym tworzenia struktur kompozytowych. W fabryce uruchomiono np. Centrum Badań i Prób w Locie Statków Powietrznych, zmodernizowano lakiernię i anodownię oraz nowoczesne Centrum Kompozytowe.

Ponadto, od początku tego roku PZL Mielec jest częścią globalnego programu F-16 produkując komponenty i zespoły do najnowszej generacji F-16 Block 70/72.