Na Podkarpaciu testowany jest nowy system walki z bezrobociem
PODKARPACKIE. Pilotażowy program współpracy prywatnej agencji zatrudnienia z urzędami pracy może przynieść efekty mniejsze od oczekiwanych. Z takim scenariuszem liczy się resort pracy.
Od lewej Konrad Fijołek, dyrektor Wojewódzkiego Urzędy Pracy w Rzeszowie i Mirosław Hiszpański, prezes Instytutu Badawczo-Szkoleniowego z Olsztyna.
Przygotowany przez resort pracy pilotażowy program, który ma sprawdzić skuteczność współpracy urzędów pracy i prywatnych agencji zatrudnienia lub organizacji pozarządowych w aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych jest już testowany, chociaż na razie w pełni tylko w jednym z trzech objętych nim województw, czyli na Podkarpaciu. Już w kwietniu Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie podpisał w tej sprawie umowę z wykonawcą czyli z firmą Instytut Badawczo-Szkoleniowy z Olsztyna.
Program polega m.in. na tym, że prywatne podmioty są wynagradzane za faktyczne znalezienie miejsca pracy osobom długotrwale bezrobotnym.
– Myślę, że dopiero za trzy miesiące będzie można mówić o pierwszych efektach i obserwacjach związanych z tym programem. On też, mamy tego świadomość, będzie robiony w niełatwych warunkach i pewnie będziemy musieli wziąć także poprawkę na to, że sytuacja na rynku pracy jest trudna i te efekty mogą być mniejsze od zakładanych – prognozuje Jacek Męcina, wiceminister pracy.
Jak podkreśla, w tej chwili są „prawie ekstremalne” warunki, czyli słaby wzrost gospodarczy i zła kondycja rynku pracy.
– Bardzo trudno kogoś zaktywizować, zwłaszcza na takich rynkach jak Podkarpacie, które samo w sobie jest trudnym rynkiem – zapewnia Męcina.
Resort liczy jednak na skuteczność prowadzonych działań, głównie mających wspomóc osoby najbardziej potrzebujące pomocy, w tym młodych ludzi, dopiero wchodzących na rynek pracy.
– Młodzież jest w tej chwili w najtrudniejszej sytuacji, ponieważ gospodarka nie generuje nowych miejsc pracy. W tej sytuacji trzeba poszukiwać metod wprowadzania młodzieży na rynek pracy i temu służą np. staże. To są także szkolenia, mające dostosować kwalifikacje do potrzeb pracodawców – podkreśla Jacek Męcina.
Newseria