Śnieżka chce inwestować w południowej Europie
RZESZÓW, DĘBICA. Piotr Mikrut prezes Fabryki Farb i Lakierów Śnieżka mówi o ekspansji zagranicznej swojej firmy.
Piotr Mikrut, prezes Fabryki Farb i Lakierów Śnieżka SA. Fot. Adam Cyło
Śnieżka, mająca siedzibę w Lubzinie niedaleko Debicy, długo była obecna wyłącznie na rynku polskim. Ekspansja zagraniczne stała się w pewnym momencie koniecznością.
- Ugruntowanie pozycji na rynku polskim jest niezbędne, nim rozpocznie się ekspansję zagraniczną – mówił prezes Piotr Mikrut, prezes Śniezki podczas spotkania zorganizowanego przez Ernst&Young i PKO Bank Polski.
W latach 90-tych pojawiali się pierwsi klienci ze Wschodu. Ale to nas zaczęli odwiedzać firmę, a nie firma szukać tam kontaktów. To skłoniło firmę do eksportu w tym kierunku. A w 2000 roku zapadła o decyzja o budowie fabryki farb na terenie Ukrainy. O ekspansji decydowała ekonomia skali – było dużo eksportu, więc że trzeba było dalej się rozwijać przez budowę fabryki.
- Wychodzimy z założenia, że istotna jest konsumpcja farb - – mówi Piotr Mikrut. - Analizujemy, które rynki są nasycone, a które rozwijające się. Zdecydowaliśmy, że naszym strategicznym kierunkiem ekspansji będzie Europa Środkowo-Wschodnia, a nie Zachodnia
W Polsce konsumpcja farby to rocznie 12 litrów, w zachodniej Europie 18 litrów na osobę, zaś na wschodzie Europy 5-6 litrów rocznie.
- Jak zdobędziemy udział, to on będzie rósł razem z rynkiem – dodaje prezes Mikrut. - Jesteśmy w stanie sprostać wymogom jakościowym.
W Polsce produkcja jest tańsza niż na Zachodzie, ale na Wschodzie (poza Rosją) jest jeszcze tańsza.
Plany firmy na najbliższy czas to przejmowanie firm w Europie południowej. Chodzi o podmioty, które już funkcjonują, są dobre i generowałyby efekt synergii.
- Mówię o tu Czechach, Słowacji i wszystkich innych krajach położonych na południe od Polski – wyjaśnia Piotr Mikrut. - Rozmowy jednak cały czas trwają, choć nie są łatwe.
Niestety Śnieżka musiała zrezygnować z biznesu Rumunii. To relatywnie duży kraj, w którym mieszka 20 mln ludzi, rynek był więc obiecujący. Niestety, Rumunia została ogarnięta przez kryzys i ciągle nie może z niego wyjść. Obecna jest bardzo mocno na Ukrainie, w Rosji czy Kazachstanie.
ac