Wycinka drzew przy ul. Dominikańskiej w Rzeszowie. Jest kara dla dewelopera, będą dalsze konsekwencje
RZESZÓW. Drzewa zostały wycięte mimo nieprawomocności decyzji, ostrzeżeń urzędników i obecności działaczy ekologicznych.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay/CC0
Decyzja o wycince drzew, o którą wystąpił deweloper, została wydana 29 października 2020 roku, czyli osiem miesięcy przed objęciem urzędu przez prezydenta Konrada Fijołka.
Fundacja Będzie Dziko (uznana przez sąd - na swój wniosek - za stronę postępowania) wniosła odwołanie od decyzji o wycince, którą Urząd Miasta Rzeszowa przekazał deweloperowi za pośrednictwem gońca. Jest to procedura szybsza niż dostarczenie decyzji pocztą.
Jak informuje Biuro Prasowe Urzędu Miasta Rzeszowa, odwołanie nie zostało odebrane przez dewelopera. Pracownicy tej firmy oświadczyli gońcowi, że mają zakaz odbierania korespondencji, natomiast właściciel był nieobecny.
W sobotę od godz. 7 rano rozpoczęło się wycinania drzew w asyście wynajętej ochrony, pomimo tego, że na miejscu pojawili się przedstawiciele policji i Urzędu Miasta Rzeszowa, którzy poinformowali, że od decyzji na wycinkę drzew jest odwołanie i w związku z tym decyzja nie jest ostateczna.
Przedstawiciele Urzędu Miasta zwrócili się do firmy prowadzącej wycinkę, o jej wstrzymanie. Pomimo obietnicy wstrzymania wycinki do poniedziałku, firma nie dotrzymała ustaleń. Po opuszczeniu terenu przez pracowników Urzędu Miasta, drzewa zostały wycięte.
Deweloperowi decyzją została naliczona zgodnie z przepisami prawa opłata za wycinkę w wysokości ponad 100 000 zł. Przy okazji przedstawiciele ratusza zwracają uwagę, że obecne przepisy, (tzw. Lex Szyszko), zmniejszyły opłaty za wycinkę drzew i nie powstrzymują działań deweloperów.
- Obecnie zmienia się polityka Urzędu Miasta Rzeszowa, względem wydawania pozwoleń na wycinkę drzew – informuje Artur Gernand z Biura Prasowego. - Wprowadzamy większy rygor w tym zakresie. Wszystkie wnioski o wycince trafiają na biurko prezydenta, który wraz z pracownikami szczegółowo analizuje te wnioski. Decyzji wydanych wcześniej nie jesteśmy w stanie cofnąć. Prowadzimy dialog z deweloperami, jednak takich działań, jak przy ulicy Dominikańskiej nie będziemy tolerować i zastosujemy wszystkie możliwe prawnie sankcje.