Rynek nabiału i jego roślinnych zamienników w Polsce 2021
Kiedyś roślinne zamienniki nabiału pojawiały się tylko na talerzach zagorzałych wegan. Dziś po jakąś alternatywę nabiału, przynajmniej raz w miesiącu, sięga aż 44% Polaków – zwraca uwagę BNP Paribas Food & Agro powołując się na dane firmy badawczej Mintel. Jak ten trend wpłynie na tradycyjną branżę mleczarską?
Fot. Pixabay/CC0
– Ekspansja roślinnych zamienników nabiału trwa już od dłuższego czasu, ale wydaje się, że ostatnie miesiące to już wielka ogólnopolska degustacja. Największe sieci handlowe coraz mocniej eksponują alternatywy obok produktów tradycyjnych i wielu z ciekawością po nie sięga – podkreśla Anna Link, dyrektor Biura Rozwoju Bankowości i Klientów Strategicznych w International Food & Agri Hub BNP Paribas.
Nabiał dominuje
Analitycy BNP Paribas Food & Agro są przekonani, że pozycja nabiału zwierzęcego jest niezagrożona i zawsze będzie on bardzo mocno występować w jadłospisach Polaków. Powód? Zwyczaj spożywania mleka i jego przetworów jest przekazywany z pokolenia na pokolenie i mocno opiera się na przekonaniach o jego unikalnych właściwościach zdrowotnych. To właśnie dzięki temu produkcja nabiału generuje 15% przychodów całej branży spożywczej – mocniejszą pozycję ma tylko mięso.
Producenci nabiału mogą więc spać spokojnie. Ważne tylko, aby nie przespali okazji, którą paradoksalnie są roślinne alternatywy.
– Branża mleczarska może potraktować nowe upodobania konsumenckie jako impuls i dalej może się świetnie rozwijać. Na świecie dwie trzecie nabiału jest spożywane jako świeże, płynne produkty. W Unii Europejskiej jest to aż 40%. Jest więc olbrzymie pole do innowacji produktowych, które są doskonałym sposobem, aby cały czas utrzymywać zainteresowanie i popyt ze strony klientów – mówi Anna Link.
Alternatywy nabiału zyskują
Producenci alternatyw nabiału też na pewno nie spoczną na laurach. Mleko sojowe czy migdałowe już od dawna są w stałym asortymencie miejskich osiedlowych sklepików, łatwo dostępne powoli stają się wegańskie plastry serowe. Jednak nabiał obejmuje też przecież śmietanę, lody, jogurty czy desery i w tych kategoriach oferta sklepowa też będzie coraz szersza.
– Roślinne alternatywy nabiału bardzo dużo zawdzięczają markom własnym ogólnopolskich sieci handlowych, dyskontów czy sklepów convenience. To dla alternatyw najlepsza przepustka do tzw. mainstreamu. Sklepy reagują bardzo szybko, wykorzystują trend i umacniają swoją pozycję wśród nowoczesnych konsumentów – podkreśla Paweł Wyrzykowski, analityk w BNP Paribas Food & Agro.
Dodatkowo, od kilku dni wiadomo, że roślinne alternatywy nie natrafią na przeszkodę, którą miały być unijne przepisy, a dokładniej poprawka nr 171 do rozporządzenia UE 1308/2013 zabraniająca nazywania roślinnych alternatyw w sposób sugerujący skojarzenia z tradycyjnym nabiałem.
Ciekawa przyszłość rynku
Tradycyjny i roślinny nabiał będą funkcjonować obok siebie przy zdecydowanej dominacji tego pierwszego, ale poza tym przyszłość wcale nie jest oczywista.
.