Kolejna galeria handlowa w Rzeszowie? Opinia Marty Półtorak

Marta Półtorak. Fot. Adam Cyło

Marta Półtorak razem z mężem jest właścicielką kilku firm, m.in. Marmy Polskie Folie oraz Develop Investment czyli Millenium Hall. Spotkanie było podsumowaniem Warsztatów Biznesowych, czyli dodatkowych zajęć prowadzonych przez uczelnie dla studentów. Bizneswoman opowiadała, jak osiągnąć sukces w biznesie, odpowiadała też na kilka pytań studentów.

- W Rzeszowie jest prawdopodobnie najwięcej tzw. nowoczesnych powierzchni handlowych (galerii i centrów handlowych) niż w innych miastach.

– Zależy jak liczymy powierzchnie handlowe. Jak wszystkie, to tego jest dużo – mówiła Marta Półtorak. - Ale chcemy być dobrze obsłużone, chcemy jeszcze czegoś więcej, zrealizować wszystkie potrzeby jakie mamy. Robiliśmy badanie rynku (zlecone fachowcom). Mieszkańcy odpowiedzieli, że nie tylko typowej placówki handlowej, ale tez rozrywki, kawiarni, spotkania.

Każda działalność obarczona jest ryzykiem, tak i ta inwestycja. Ale wykorzystując doświadczenia słuchać czego chcą, zaspokajać potrzeby klientów. Więc to centrum kulturalno-handlowe, w którym odbywają koncerty, prezentowane są dzieła sztuki, czy prowadzone są akcje charytatywne. Jakieś wydarzenia są prawie w każdy weekend. To jeszcze będzie rozbudowywane.

Rzeszów się rozwija, ale czegoś brakowało, nie było kropki nad "i".

Dalej wydaje nam się, że brakuje miejsca dla studentów, dlatego postanowiliśmy założyć jeszcze klub muzyczny, gdzie każdy będzie się dobrze czuł. Ale nie pod kątem wieku, ale pod kątem tego, co potrzebuje. Powtarzam, funkcja kulturalna i rozrywkowa jest bardzo ważna w Millenium Hall.

- Jak powstanie Galerii Rzeszów wpłynęło na Millenium Hall?

- Konkurencja wpłynęła na nas mobilizująco, jak każda konkurencja. A na tym zyskują klienci. Bo wtedy robi się pewne rzeczy, których by się nie musiało robić.

My od początku wiedzieliśmy na co chcemy stawiać, czym się wyróżniać. Mamy plac eventowy, inni nie będą mogli zrobić lodowiska.

- Czy uważa pani, że w Rzeszowie byłoby jeszcze miejsce na kolejną galerię?

- W mojej opinii nie, trzecia nie ma już sensu. Ale są różni inwestorzy, którzy może wiedzą coś, o czym ja nie wiem.

Dobrze byłoby, by te dwie duże galerie uzupełniały się, a pozostałe przebranżowiły się. W Rzeszowie jest dużo terenów do zagospodarowania. Ale żeby nie było owczego pędu. „Jak oni zainwestowali, to ja zrobię trzecią”. Decyzje trzeba dobrze rozważyć.

- Czy 20 lat temu rozpoczynanie biznesu było łatwiejsze?

- Każdy ma szansę, by biznesowo zaistnieć. Czy było łatwiej? Kiedyś nie było wielu narzędzi. Trudno sobie wyobrazić, przelew trwał przez tydzień. Nie było też możliwości, żeby młoda firma otrzymała finansowanie. Wyjątkiem był może leasing. Byliśmy chyba pierwszym przedsiębiorstwem w regionie, które z niego skorzystało. A dziś są instytucje oferujące młodym finansowanie.

Zaczynając prowadzenie własnej działalności trzeba mieć odwagę, ale nie brawurę i mimo wszystko pewne doświadczenie. Na jakimś organizmie wypróbować życie gospodarcze. My, ja i mój mąż zaczynaliśmy oid handlu, bo to jest najłatwiejsze.

A czy coś przeszkadza? Dużo rzeczy przeszkadza, wymieniłabym tu system podatkowy czy system zatrudnienia.

- Jak kryzys wpływa na prowadzenie biznesu?

- My w kryzysie czujemy się dobrze, bo w Marmie wcześniej ścięliśmy koszty i usprawniliśmy zarządzanie, czyli zrobiliśmy to, co zwykle inni robią przedsiębiorcy w czasach kryzysu czy dekoniunktury. Wiedzie nam się doskonale. Wypadają z rynku nie tylko te firmy, które miały wysokie koszty, albo też te, które oferowały złe produkty. Bo w kryzysie opłaca się utrzymywać kontakty ze sprawdzonymi i solidnymi dostawcami i partnerami. Dlatego wychodzimy do przodu.

Notował Adam Cyło