Sprawa będącego w śpiączce Polaka w Wielkiej Brytanii. Interwencja wiceministra Marcina Warchoła
Wiceminister sprawiedliwości i podkarpacki poseł zabrał głos w sprawie ciężko chorego Polaka.
Marcin Warchoł. Fot. ms.gov.pl
- Wystąpiłem do ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii o przekazanie naszego rodaka do Polski, a do brytyjskiego ministra zdrowia z wnioskiem o ponowne podłączenie Polaka w śpiączce do aparatury podtrzymującej życie – poinformował (23 stycznia br.) na konferencji prasowej minister Marcin Warchoł, Pełnomocnik Rządu ds. Praw Człowieka.
Dzięki staraniom ministra Marcina Warchoła uruchomiona została procedura sprowadzenia do kraju Polaka, który przebywa w śpiączce w szpitalu w Plymouth. W Wielkiej Brytanii zaniechano jego leczenia, skazując go praktycznie na powolną śmierć. Sąd brytyjski zdecydował bowiem o zaprzestaniu podawania mu pożywienia i wody.
Wczoraj wieczorem Sąd Okręgowy w Warszawie wydał prawomocne postanowienie o zgodzie na transport naszego rodaka do Polski. Wystąpiła o to prokuratura, po wcześniejszym wniosku w tej sprawie, skierowanym przez Marcina Warchoła do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro.
Wcześniej Marcin Warchoł wystąpił do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych o przyznanie paszportu dyplomatycznego Polakowi w śpiączce, żeby wyjąć go spod władania sądów brytyjskich i przekazać pod jurysdykcją sądów polskich. Dzięki temu to sądy polskie, a nie brytyjskie będą decydować o dalszym leczeniu naszego rodaka. Paszport jest gotowy i został przesłany do konsula w Londynie.
- Polacy wyjeżdżają za granicę pracować, zakładać rodziny, budować swoje kariery. Muszą mieć pewność, że jeżeli wpadną w kłopoty, przydarzy im się coś nieszczęśliwego, zachorują, trafią do szpitala, to państwo polskie nie zostawi ich samych. Stanie za nimi murem, choćby byli w beznadziejnej sytuacji. I to dzisiaj czynimy – podkreślił Marcin Warchoł.
W Polsce wszystko jest już przygotowano na sprowadzenie naszego rodaka do kraju. Jego leczeniem ma zająć się Klinika Budzik w Olsztynie.
- Transport jest przygotowany i w ciągu kilku godzin może zostać zrealizowany. Jedyne, czego potrzebujemy, to zgody ze strony Wielkiej Brytanii. Ufam, że taka zgoda zostanie szybko wydana. Czekamy na to z niecierpliwością, ponieważ gra toczy się o życie naszego rodaka – powiedział Marcin Warchoł.
- Nie ma zgody na cywilizację śmierci. Musimy pryncypialnie bronić cywilizacji życia. Takie jest nasze zadanie i taki jest mój obowiązek jako Pełnomocnika Rządu ds. Praw Człowieka – zaznaczył.