Rzeszowski PiS powołuje zespół programowy
RZESZÓW. Były wiceprezydent Wiesław Walat krytykuje politykę inwestycyjną Tadeusza Ferenca. Będzie współpracował z Prawem i Sprawiedliwością przy opracowaniu programu tej partii dla miasta.
Od lewej Wiesław Walat i Andrzej Szlachta. Fot. Adam Cyło
Poseł Andrzej Szlachta (Prawo i Sprawiedliwość) poinformował dziś o (poniedziałek, 4 marca) o rozpoczęciu prac
- Do wyborów jest jeszcze półtora roku, to dużo czasu na przygotowanie programu – mówi szef rzeszowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości i były prezydent Rzeszowa. – Poszczególne elementy tego programu będą sukcesywnie ogłaszane, zbierzemy też zespół ludzi, który mógłby go wdrażać.
Zespół ma przygotować miasto Rzeszów do wykorzystania środków z nowej perspektywy unijnej. Powołane zostaną zespoły problemowe, a prace będzie koordynował poseł Szlachta.
W prace zespołu ma być także zaangażowany Wiesław Walat, były wiceprezydent z czasów prezydentury Andrzeja Szlachty, oraz grupa związanych z nim ludzi.
Wiesław Walat wystąpił podczas dzisiejszej konferencji prasowej w biurze PiS. Mówił o sprawach infrastruktury. Jego zdaniem błędem jest wyburzanie mostu im. Narutowicza, który łączy ulice Wierzbową i Warzywną z ulicą Naruszewicza i dalej Szopena. Według koncepcji prezydenta Tadeusza Ferenca, most ten będzie przeniesiony w inne miejsce.
- Co ten most przeszkadza, on jest tam bardzo potrzebny – uważa Wiesław Walat. – Zamiast go przenosić, lepiej zbudować nowy, łączący tereny Uniwersytetu Rzeszowskiego i Wyższej Szkoły Prawa i Administracji z ulicą Szopena. Potrzebny jest też most przy ulicy Rzecha oraz tzw. „most skośny”, łączący ulicę Rejtana z Żółkiewskiego.
Wiesław Walat ma także zastrzeżenia do wielu innych inwestycji, np. o sposobie budowy łącznika z autostradą.
- W 1962 roku w tym miejscu osunęło się 8 tysięcy metrów sześciennych ziemi – przypomniał. – Do tego dochodzi zlikwidowanie w tym miejscu drogi gospodarczej, na miejscu której powstała ścieżka rowerowa. Przecież rowery mogłyby jeździć także po drodze gospodarczej.
Krytycznie także wypowiada się o rozszerzeniu Rzeszowa, które – jak mówi – polega na włączaniu w granice miasta nieuzbrojonych terenów.
- Są doskonałe i niezagospodarowane tereny pod mieszkaniówkę na Staromieściu – mówi były wiceprezydent.
Po raz kolejny przypomniał swoją tezę, że zadłużenie miasta jest zbyt wysokie, i konieczny jest program naprawy finansów miejskich.
ac