Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Komisja Europejska zaleca wstrzymanie płatności w RPO

Opublikowano: 2013-03-01 16:49:13, przez: admin, w kategorii: Samorządy

RZESZÓW, BRUKSELA. Po akcji CBA w Urzędzie Marszałkowskim, sprawą zainteresowała się Komisja Europejska. Rekomenduje wstrzymanie płatności w badanych przez śledczych projektach unijnych.

Siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli. Fot. Adam Cyło

Siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli. Fot. Adam Cyło

13 lutego do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Interesowali się m.in. dokumentami dotyczącymi dotacji, jak się okazuje nie tylko unijnymi.

Po kilkunastu dniach od tego wydarzenia, 26 lutego do Urzędu Marszałkowskiego wpłynęło pismo z Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej Komisji Europejskie. Unijni urżednicy powołując się na publikacji medialne, m.in. w Gazecie Wyborczej i portalu gospodarkaPodkarpacka.pl prosi o informacje dotyczące realizacji Regionalnego Programu Operacyjnego (funduszu, którym zarządza samorząd województwa), pyta czy postępowanie nie dotyczy RPO i zaleca wstrzymanie płatności w projektach objętych postępowaniem

- Problem w tym, że nie wiemy których projektów postępowanie dotyczy – mówi Wiesław Bek, rzecznik marszałka województwa. - Dlatego zwracamy się do Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie aby prokurator selekcjonował informacje o które projekty.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego Marta Matczyńska zapewnia, że przyznawanie dotacji jest przejrzyste a ponadto jest to proces wielostopniowy, a każdy jego etap podlega kontroli różnych służb zewnętrznych.

- Tym zajmuje się przede wszystkim Urząd Kontroli Skarbowej. On audytuje i losowo kontroluje przyznane dotacje u beneficjentów – zapewniła Marta Matczyńska. - Za ostatni 2012 rok mamy ocenę najwyższą czyli 1.

Rekomendacja, która wpłynęła z Komisji Europejskiej jest standardową procedurą i jest ona stosowana w Urzędzie Marszałkowskim, gdy jakiś projekt ma problem. Wtedy pieniądze są zatrzymywane chwilowo, czasem Urząd Marszałkowski decyduje o zmniejszeniu płatności.

- Łatwiej jest wstrzymać i później puścić projekt ze stuprocentową pewnością, niż potem prosić o zwrot dotacji razem z odsetkami – wyjaśnia Marta Matczyńska.

Procedura odwoławcza w RPO

Od 2007 roku było w ramach RPO 66 konkursów ,wpłynęło na nie około 4 tysiące projektów. Wybranych zostało 2334 z nich, a umów podpisanych jest już 1981 na łączną kwotę 4,347 mld zł. 87 proc. zakontraktowanie całego programu. To dotyczy firm, samorządów, organizacji społecznych, ale też są kościoły, jednostki państwowe. Wypłacono 60 proc. środków czyli 3,3 mld zł.

- W ciągu dw och tygodni odpiszemy do KE albo z listą projektów, albo z pismem do prokuratury. Za wcześnie mówić, czy komuś wstrzymamy certyfikację - tlumaczy Matkowska. - Nie wierzę, ani nie spodziewam się, żeby to było wstrzymanie na cały program. Nie ma ku temu powodów, KE zna ocenę naszego systemu zarządzania System jest szczelny, nie przepuszcza błędów i jest w stanie je zniwelować.

Ogłoszone konkursz są szeroko promowane. Po nieprzyznaniu dotacji wnioskodawca, może złożyć protest który rozpatruje w pierwszej instancji Departament Rozwoju Regionalnego (nie ten, który przyznaje pieniądze), który swoje ustalenia przekazuje do zatwierdzenia zarzadowi województwa. Od tej decyzji można do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Protest można składać też na etapie oceny merytorycznej. Ocenia to wtedy komisja ekspertów (nie urzędników), ale innych niż wcześniej. na koniec ub. roku był 463 protesty, w tym 120 uchwały były pozytywne dla wnioskodawców, czyli nakazywały przywrócenie do kolejnej oceny. Gdy projektodawca nie jest zadowolony, albo Urząd nie jest zadowolony, można jeszcze odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tam trafiło 11 skarg, a tylko 2 były pozytywne.

Czasem druga komisja obniża ocenę. Dlatego potencjalny beneficjent powinien zapoznać się z kryteriami, bo dowiedzieć się, czy warto startować i czy przygotowywać projekt.

- O przyznaniu dotacji decyduje zarząd województwa, ale nie zmienia on kolejności projektów na liście rankingowej – tłumaczy dyrektor Departamenty Rozwoju Regionalnego. - To musi być wyjątek, projekt o dużym znaczeniu dla regionu i powinna ta zmiana być poważnie uzasadniona. Procedura oceny jest ścisła i ciągle kontrolowana.

Proces oprócz instytucji powołanych do kontroli (Urząd Kontroli Skarbowej, Najwyższa Izba Kontroli, Regionalna Izba Obrachunkowa, radni wojewódzcy) jest monitorowany przez samych beneficjentów, np. przez ich konkurencję.

- Podczas przeszukania w gabinecie marszałka zabezpieczono dokumenty, nie wiemy jakie – mówi Wiesław Bek.

To, co interesowało CBA to były dotacje z lat 2010-2012, bez określenia z jakiego programu. Nie tylko unijne dotacje, bo też budżetowe.

Komisja Europejska niczego nie nakazała

- To rekomendacja, a nie nakazanie wstrzymania płatności – zaznacza Marta Matczyńska. – Na pewno nie wstrzymamy „profilaktycznie”, bo mógłby nas podać do sądu z kodeksu cywilnego z powodu strat w firmie. O tym Komisja wie. Czas do 2015 roku do końca, by przedstawić poświadczenia wydatków. Nie możemy zatrzymać projektów

Gdy Urząd nie otrzyma dokładnej odpowiedzi z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, to za pośrednictwem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego będzie rozmawiać z Dyrekcją KE. Na pewno program będzie kontynuowany.

- A może służby prokuratury przekażą te informacje do Komisji Europejskiej, a Komisja nam je przekaże – przewiduje Marta Matczyńska. - Gdy z kolei prokuratura poinformujemy, to sprawdzimy, czy projekty są zakontraktowane. Gdy już zakończone, to rozpoczynamy u wykonawców kontrolę – zastosujemy procedurę, albo korekta (do 100 proc.) albo część faktur uznamy za niekwalifikowalne.

ac

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij