CBA prosi Urząd Marszałkowski o kolejne dokumenty
RZESZÓW. Marszałek poinformował radnych na sesji sejmiku o ostatnich wydarzeniach. Opozycja nie jest usatysfakcjonowana jego wypowiedzią.
Na początku obrad, radni przenieśli punkt dotyczący sprawozdania z pracy zarządu specjalnie na początek sesji. Marszałek Mirosław Karapyta wygłosił krótkie oświadczenie.
- Postepowanie toczy się w sprawie, a nie przeciw komuś – zaznaczył. - Nie byłem przesłuchiwany, nie zostałem zaznajomiony z żadnymi zarzutami, nie miałem kontaktu z prokuraturą ani Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Nie mam wiedzy o tym i nie mogę na ten temat sformułować własnej opinii.
Odnosząc się do szczegółów, przypomniał że postępowanie dotyczy przyznawania dotacji z lat 2011-2012 – decyzje odnośnie tego zapadały w większości w roku 2009. Podtrzymał też deklarację współpracy z prokuraturą w tej sprawie.
- Dopóki nie będę miał wiedzy, nie będę komentował - dodał. - Pełnomocnictwo w sprawach prawnych było sprawą prywatną.
Opozycja: Nie na to czekaliśmy
Szef klubu radnych PiS Wojciech Buczak stwierdza, że nie jest usatysfakcjonowany wypowiedzią marszałka Karapyty.
- Spodziewaliśmy się, że pan marszałek wyjaśni na czym polegała akcja CBA – mówił dziennikarzom.
Wojciech Buczak obawia się negatywnego wpływu tej sprawy na wizerunek województwa, jak i na funkcjonowanie koalicji rządzącej regionem.
- Oczywiście niektórzy twierdzą, iż to normalne, że CBA wchodzi do urzędu i do mieszkania marszałka, ale my myślimy inaczej – dodał Wojciech Buczak.
Dziennikarze pytali też o powściągliwość opozycji w tej sprawie. Wojciech Buczak stwierdził, że nie chce szafować oskarżeniami, w sposób w jaki robili to niektórzy obecni radni koalicji, w czasach, gdy przy władzy było PiS.
- W ten sposób łatwo skrzywdzić niewinnych ludzi – zaznaczył. – Na przykład po 10 latach procesu uniewinniona został Anna Szubart-Lelek, była dyrektor Podkarpackiej Regionalnej Kasy Chorych w Rzeszowie. Nie potwierdziły się także zarzuty wobec marszałka Zygmunta Cholewińskiego w sprawie zakupu sprzętu dla lotniska.
Radny Buczak wykluczył na razie wotum nieufności dla marszałka.
Marszałek pyta... dzienniakarzyzys
W przerwie dziennikarze rozmawiali także z marszałkiem Mirosławem Karapytą.
- Może ja się dowiem czegoś od pana – zwrócił się marszałek do Marcina Kobiałki z Gazety Wyborczej. – Czy pan jest kandydatem do pracy w służbach? Bo przez telefon zadaje mi pan pytania typu: Czy prawdą jest…”?
Marszałek dodał, że CBA zwróciło się w piątek o dodatkowe dokumenty. On sam żadnego wezwania na przesłuchanie nie dostał.
- Udzieliłem pełnomocnictwa kancelarii prawnej, bo były czynności w moich pomieszczeniach prywatnych – wyjaśnił Mirosław Karapyta.
Zapewnił, że nie ma z tego powodu żadnego kryzysu w sejmikowej koalicji.
ac