Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Marszałek Mirosław Karapyta o akcji CBA

Opublikowano: 2013-02-21 17:06:09, przez: admin, w kategorii: Samorządy

RZESZÓW. – Jestem głęboko dotknięty tym co się stało – twierdzi marszałek.

Miroslaw Karapyta

Miroslaw Karapyta

W ub. tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do gabinetu marszałka województwa, a także do jego domu. Agenci interesowali się dotacjami unijnymi, zatrudnianiem pracowników oraz podróżami służbowymi.

- Byłem zdziwiony, że pod moją nieobecność Centralne Biuro Antykorupcyjne dokonało wejścia do mojego mieszkania – mówił marszałek Mirosław Karapyta. Upoważniłem kancelarię mecenasa Borcza do reprezentowania mnie. Natomiast w zakresie, który dotyczył spraw służbowych reprezentowali mnie dyrektorzy departamentów.

- Śledziłem w internecie media, które informowały na ten temat.

Marszałek zapewnił, że wyjazdy zagraniczne nie są niczym dziwnym. Jeżdżą też inni członkowie zarządu. Np. Sławomir Miklicz będzie na Florydzie, a Lucjan Kuźniar w Dubaju.

- W tym roku ograniczę wyjazdy – zapowiedział. – Ale będę w Brukseli na Go China, bo to ważne dla nas wydarzenie.

 

Odnosząc się do dotacji, stwierdził, iż to szeroki zakres, więc konieczne są rozmowy z CBA na ten temat. Dodał, że dużo osób jest zatrudnionych, ale to wynika z zadań.

- Do realizacji Programu Ryby potrzeba kilkanaście osób, a jest cztery – wyjaśnił, dodając że po realizacji projektów, trzeba kontrolować ich trwałość. Tak jak kontrolowany jest zakończony już Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego (ZPORR).

Dziennikarze pytali o wypowiedź posła Joachima Brudzińskiego, który już wcześniej twierdził, że w Urzędzie dochodzi do przerostów zatrudnienia.

- Może poseł Brudziński ma jakiś kontakt z CBA, albo może współpracuje – pytał Mirosław Karapyta. - Gdy zostałem marszałkiem to urząd zaoszczędził 1,5 mln zł na płacach, np. ograniczając nagrody.

Oświadczył także, iż przez 10 lat pracował dla dobra województwa na różnych stanowiskach.

- Jestem głęboko dotknięty tym co się stało – stwierdził marszałek.

Kolejne pytania dziennikarzy dotyczyły podsłuchu jego telefonu. Marszałek stwierdził, iż nic na ten temat nie wie. Dodał, iż śledczy wystąpili o kolejne dokumenty.

 

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij