CBA sprawdza nie tylko Urząd Marszałkowski
RZESZÓW, LUBLIN. W ubiegłym tygodniu agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do Urzędu Marszałkowskiego i do domu marszałka Mirosława Karapyty. Jak się okazuje kontroli było więcej.
Czytaj też CBA u marszałka Mirosława Karapyty
W Środę Popielcową w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego pojawili się oficerowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prowadzący postępowanie w sprawie dotacji z budżetu województwa, zatrudniania pracowników oraz podróży służbowych. CBA interesuje się jednak nie tylko marszałkiem.
- Zażądano także wydania dokumentów od innych jednostek samorządu terytorialnego, jak i od firm – mówi prokurator Andrzej Jeżynski, naczelnik Wydziału V ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Postepowanie cały czas toczy się w sprawie, nie ma żadnych oskarżonych, czy podejrzanych. Prokuratura zapowiada dalsze czynności (w tym przesłuchania), ale – ze względu na dobro śledztwa – nie będzie informować o swoich planach.
Tymczasem urząd marszałkowski funkcjonuje normalnie. wczoraj (poniedziałek, 18 lutego) wieczorem marszałek Mirosław Karapyta wrócił z Brazylii, a dziś przyszedł do pracy. Poprowadził m.in. obrady zarządu województwa.
- Marszałek nie będzie komentował tej sprawy, bo nie zna jej szczegółów – poinformował Wiesław Bek, rzecznik prasowy.
ac