Pozyskiwanie energii z przestrzeni kosmicznej. Opinia Jarosława Gryza
Rozmowa z prof. dr hab. Jarosławem Gryzem z Akademii Sztuki Wojennej, podczas Konferencji Bezpieczeństwo Energetyczne. Filary i perspektywy rozwoju 2020, zorganizowanej przez Politechnikę Rzeszowską i Instytut Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza.
Fot. Pixabay/CC0
Mówił pan podczas konferencji Bezpieczeństwo Energetyczne, o możliwościach pozyskiwania energii z przestrzeni kosmicznej. Jak to jest w ogóle możliwe?
JG: Jest to możliwe, ponieważ energia ma właściwości, tak jak woda. Można ją zakrzywiać, można ją w dowolny sposób ukierunkowywać i można jej dawać określoną formę tzn. zarówno ładunek energetyczny, jak i w tym momencie sposób przesyłu tego ładunku energetycznego zależy tak naprawdę od tego jakim się dysponuje urządzeniem, w jaki sposób ta wiązka energii będzie przez to urządzenie zakrzywiana. Najciekawszym rozwiązaniem, które w moim przekonaniu aktualnie występuje, jest to które zostało opracowane przez Chiny. Mówi ono, iż można wiązki energii przesyłać z orbity okołoziemskiej na infrastrukturę znajdującą się na Ziemi. Co więcej można odwracać ten proces, czyli z infrastruktury naziemnej wysyłać energię w przestrzeń kosmiczną. Na razie to nie było jeszcze eksploatowane. Chińczycy mają zamiar pierwszą elektrownię na wiatr słoneczny umieścić na orbicie okołoziemskiej w przyszłym roku. Więc to już jest bym powiedział relatywnie blisko. A tuż po niej jest przewidziana przez nich sieć tego typu elektrowni, gdzie kilkanaście z nich ma zacząć pracować nad obszarem Chin i ma zasilać ich miasta. Taki jest początkowy, bym powiedział, progres dowiązany do właśnie tego typu technologii.
Często właśnie słyszy się o możliwości gospodarczego wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Są to mniej lub bardziej realne projekty, A jak to z perspektywy prawnej? Czy tym też się Pan zajmował?
JG: Nie. Uczciwie powiem: nie zajmowałem się, nie jestem prawnikiem. Natomiast z punktu widzenia tego, iż będzie to umieszczone nad obszarem Chin (taka jest przynajmniej eksplanacja Chińczyków). Jest to po prostu ich część terytorium i traktują tą przestrzeń kosmiczną, ponieważ to będzie na wysokości około 35 km nad powierzchnią naszej planety, że to jest po prostu część przestrzeni kosmicznej należącej bezpośrednio do Chin. Może to stanowić nową interpretację z punktu widzenia źródeł prawa – czy rzeczywiście tak jest, czy tak nie jest? Natomiast oni to w ten sposób traktują.
Czy dobrze pamiętam z fizyki – czy to jest orbita geostacjonarna?
JG: W rzeczy samej.