Tylko jedna oferta na dokończenie I etapu odmulania rzeszowskiego zalewu
RZESZÓW. Ma na to ochotę firma Transpol Lider z Inowrocławia.
Zalew na Wisłoku w Rzeszowie, widok z Mostu Karpackiego (zapory). Fot. Adam Cyło
Z akceptacją jej oferty może być jednak problem (o ile oczywiście sama oferta nie będzie zawierała wad formalnych). Chodzi o zaproponowaną cenę za wykonanie robót. Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” w Rzeszowie szacowało koszt dokończenia I etapu odmulania na 5 128 198 zł. Tymczasem inowrocławska firma wyceniła swoją ofertę na 7 690 191 zł. To sporo i z podjęciem decyzji „Wody Polskie” mogą mieć problem. A czas ucieka. Już wiadomo, że I etapu nie uda się zakończyć do końca roku. Termin w zamówieniu został przesunięty na 29 stycznia przyszłego roku.
Przypomnijmy, niedawno „Wody Polskie” zerwały umowę z dotychczasowym wykonawcą robót, konsorcjum Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego z Warszawy i EFB Partner z Serocka. Ten nie zamierza jednak odpuszczać i kilka tygodni temu zapowiedział już podjęcie kroków prawnych.
Nowy wykonawca będzie miał przede wszystkim za zadanie usunąć z brzegów zalewu wydobyty już osad, który zmagazynowany jest w 53 geotubach. A jest go sporo, bo 15 tys. m3. Osad ma trafić do Woli Dalszej, na teren którego właścicielem jest Zakład Robót Regulacyjnych z Medyni Łańcuckiej.
Do tego nowy wykonawca - jak można przeczytać w dokumentacji przetargowej (przedmiar robót) - będzie też zobowiązany m.in. do organizacji nowego zaplecza robót, przywiezienia i zwodowania urządzeń do odmulania i wreszcie wydobycia 7 tys. m3 osadu z dna zalewu.
Kilka dni temu „Wody Polskie” ogłosiły już też kolejny przetarg na realizację II etapu odmulania rzeszowskiego akwenu. Termin otwarcia ofert wyznaczono na 17 listopada. Ten etap prac miałby się zakończyć we wrześniu 2022 r.