Na dachu Galerii Rzeszów powstała pasieka
RZESZÓW. #PASIEKAwSercuMiasta to pięć uli, w których zamieszkać może nawet pół miliona pszczół. Wszystko w ręcznie wykonanych przez pszczelarza Rafała Szelę, drewnianych ulach.
- Z przyjemnością gościmy na dachu Galerii Rzeszów rodziny pszczele - naszych nowych „najemców”, którym oddaliśmy najlepszą część naszego dachu, wyposażając ją w specjalną konstrukcję pod ule, wykorzystywaną także na potrzeby pszczelarskiego studia nagraniowego – mówi Robert Podkulski, dyrektor marketingu Galerii Rzeszów.
Na dachu pszczoły będą oczywiście wytwarzać miód, ale nie taki jest cel pasieki. Chodzi o edukację młodzieży, kształtowanie postaw proekologicznych czy popularyzowanie pszczelarstwa w ogóle. Tu będą np. powstawać filmiki edukacyjne.
Wokół uli przygotowano rośliny miododajne. Ale pszczoły mogą wylecieć z ula na odległość do 3 kilometrów. Z galerii dolecą nad zalew, nad most Mazowieckiego, do ulicy Lwowskiej czy na Baranówkę. W zasięgu lotu pszczół są liczne parki, ukwiecone skwery i ogrody przydomowe,
- Pszczoły zamieszkujące Pasiekę w Sercu Miasta w 3 km promieniu swojego lotu mają więc doskonałe warunki do gromadzenia niezbędnych zapasów nektaru i pyłku kwiatowego – mówi Rafał Szela.
Pszczoły chętnie korzystają także z czystej wody dostępnej w zamontowanym na stałe poidle. Rośliny miododajne dobrane zostały w taki sposób, by owady mogły cieszyć się nimi w sezonie. Są to przede wszystkim rośliny typowe dla dachów zielonych jak rozchodniki, ale także kwiaty o bardziej ogrodowym charakterze - rudbekia, mikołajek, czy jeżówka.
Ule ustawione są nie bezpośrednio na pokryciu dachowym, ale na drewnianej konstrukcji. Wysoka attyka dachu nie stanowi dla nich przeszkody. Takie rozwiązanie ogranicza kumulację wysokich temperatur zapewniając pszczołom możliwość pracy w ciągu dnia. W ogóle pszczoły dziko żyjące zakładają swoje gniazda na wysokości od 3 do 10 metrów nad ziemią.
- Dach Galerii Rzeszów to miejsce całkowicie odizolowane od pozostałej części budynku. Pszczoły nie będą zmuszone do podjęcia obrony zgromadzonych swoich zapasów. Zbieranie pokarmu na kwiatach jest dla nich na tyle absorbującym zajęciem, że nie zwracają na nas, przechodniów szczególnej uwagi – mówi Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół
Starty i lądowania pszczół odbywają się w kierunku południowym lub południowo wschodnim. Takie usytuowanie uli znacznie ogranicza loty na niskich wysokościach nad samym budynkiem Galerii Rzeszów lub ciągami komunikacyjnymi w jej bezpośrednim sąsiedztwie.
Owady zamieszkały w ulach wykonanych przez Rafała Szelę z naturalnego drewna jodłowego. –
- Są to ule wielkopolskie kombinowane tzw. leżaki z możliwością zastosowania wewnętrznego korpusu. Ramka wielkopolska jest jedną z najczęściej stosowanych w naszym kraju - tłumaczy pszczelarz. Każdy ul wraz z daszkiem i stojakiem waży około 50 kilogramów, dlatego nie jest podatny na jakiekolwiek podmuchy wiatru. Daszki zostały pokryte materiałem, którego zadaniem jest odbijanie promieni słonecznych bez nagrzewania wnętrza ula.
Pomysł stworzenia pasieki w ścisłym centrum Rzeszowa zrodził się w ubiegłym roku. Jego autorami są bracia pszczelarze Rafał i Maciej Szela, którzy od ponad dwóch lat z sukcesami tworzą swój autorski program #TAKdlaPszczół.
W pasiece Rafała na skutek celowego wytrucia zginęło 2,5 miliona pszczół. Wtedy wspólnie z bratem postanowili przybliżać życie pszczół, służyć wsparciem, a w sytuacjach kryzysowych bezinteresownie pomagać w ramach utworzonego przez siebie pierwszego na świecie Banku Pszczelego.