Aresztowanie były szefów sieci sklepów Jedynka
RZESZÓW. Śledztwo trwało kilka lat.
Policja prowadzi jednego z podejrzanych menedżerów. Fot. Policja
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Rzeszowie zajmowali się tą sprawą od 2014 r. Wtedy pojawiły się pierwsze informacje o działaniu przedstawicieli spółki na szkodę jej kontrahentów - przede wszystkim dostawców towaru. Sprawa okazała się być wielowątkowa.
By zgromadzić materiał dowodowy, który pozwoliłby przedstawić zarzuty konkretnym osobom, trzeba było gromadzenia dokumentów, przesłuchiwania świadków i dokonywania analiz. Policjanci w tym zakresie ściśle współpracowali z Prokuraturą Regionalną w Rzeszowie, która nadzoruje to śledztwo. Materiał dowodowy, jaki zgromadzono, mieści się w 160 tomach akt.
Wczoraj (wtorek, 21 lipca 2020 r.) , policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie zatrzymali cztery osoby. To mężczyźni w wieku od 48 do 63 lat. Trzech z nich to mieszkańcy powiatu rzeszowskiego, a jeden pochodzi z województwa mazowieckiego. Zatrzymani to byli członkowie zarządu rzeszowskich spółek - kierownictwo sieci sklepów spożywczych „Jedynka”.
Chodzi o Jana J. (byłego prezesa Jedynka S.A.), Stanisława P. (kolejnego byłego prezesa Jedynka S.A.) oraz Macieja C. i Andrzeja J., byłych wiceprezesów. Ponadto zatrzymany został Krzysztof R., związany ze spółką Budomex, współpracujący z Jedynką.
W ich miejscu zamieszkania dokonano przeszukań, zabezpieczając mienie na poczet przyszłych kar.
W Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie podejrzani usłyszeli zarzuty. Są podejrzani o oszustwa, na szkodę co najmniej kilkudziesięciu podmiotów. Przedstawiciele spółki wprowadzali w błąd kontrahentów, zamawiając towar, najczęściej z odroczonym terminem płatności, za który nie mieli możliwości zapłacić. Straty sięgają kwoty 4,8 miliona złotych. Wśród poszkodowanych podmiotów są znane firmy. Usłyszą też zarzuty oszustw podatkowych, co spowodowało uszczuplenie Skarbu Państwa na kwotę przekraczającą 1,6 miliona złotych oraz niezłożenia wniosku o upadłość spółki.
Prokurator, po zakończeniu czynności z udziałem podejrzanych, będzie decydował o zastosowaniu wobec nich środków zapobiegawczych. Sprawa ma charakter rozwojowy.