Nikt nie zamierza masowo wypuszczać więźniów z zakładów karnych!
KRAJ. Centralny Zarząd Służby Więziennej zaprzecza pojawiającym się tu i ówdzie w mediach doniesieniom.
Fot. sw.gov.pl
A te głoszą, że jakoby już wkrótce więzienia może opuścić 20 tys. osadzonych. Pobyt w zakładzie karnym miałby być dla nich zamieniony na system dozoru elektronicznego. CZSW zaprzecza również, że planowane jest zwalnianie osadzonych w ramach przerwy w odbywaniu kary na czas epidemii.
To znaczy zaprzecza, ale... Diabeł tkwi w szczegółach.
CZSW przyznaje bowiem w komunikacie, że trwają prace nad rozszerzeniem zasad funkcjonowania systemu dozoru elektronicznego. „W projekcie, nad którym trwają nadal prace, zawarto zmianę polegającą na tym, iż więźniowie mający łączną sumę kar nie przekraczającą 18 miesięcy będą mogli ubiegać się o odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. Według obecnych przepisów, SDE stosowany jest do kar w wymiarze do jednego roku pozbawienia wolności”.- czytamy w informacji na stronie CZSW.- „Obecnie w SDE odbywa karę pozbawienia wolności prawie 5 tys. osób, a dodatkowe 9 tys. kwalifikuje się do tego. Po wprowadzonych zmianach liczba osób kwalifikujących się do SDE, a jeszcze nie objętych tym rodzajem odbywania kary, może wzrosnąć teoretycznie do około 12 tys. osób”.
W każdym przypadku ostateczna decyzja ma należeć do sądu penitencjarnego. Osadzony sam musi zlożyć wniosek o zamianę sposobu odbywania kary a do tego musiałby on spełnić szereg innych warunków. Nikt więc nie zamierza ot tak zakładać więźniom elektronicznych opasek.
Podobnie rzecz się ma także z wydawaniem zgody na przerwę w odbywaniu kary na czas epidemii dla więźniów z wyrokami krótszymi niż 3 lata.
Jak informuje CZSW - „Zgodnie z rozważanym rozwiązaniem, możliwość wystąpienia z wnioskiem o udzielenie skazanemu przerwy w karze miałby wyłącznie dyrektor zakładu karnego, za akceptacją Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Przepis miałby zastosowanie wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach, gdy jest to niezbędne dla ograniczenia ryzyka epidemii w zakładzie karnym. Wniosek taki nie mógłby dotyczyć skazanego za przestępstwo umyślne zagrożone surowszą karą niż 3 lata pozbawienia wolności ani skazanego za przestępstwa popełnione w ramach recydywy, zorganizowanej przestępczości albo przestępstwa stanowiące stałe źródło dochodu”.
Innymi słowy, to trochę tak, jak w starym powiedzeniu, że niby coś jest na rzeczy, ale... To nie w Moskwie a w Warszawie i owszem rozdają, ale nie samochody a rowery.
Zbój, zbója, zbójem na naszych ulicach poganiał nie będzie.