Komitet Regionów UE popiera Strategię Karpacką.Głosowanie w komisji COTER

Drugi od prawej marszałek Władysław Ortyl. za nim Paweł Wais. Fot. Nina Paukovic

Europejski Komitet Regionów to organ doradczy Unii Europejskiej, w którym zasiadają przedstawiciele samorządów (miast i regionów) ze wszystkich 28 państw UE. W

ramach Komitetu Regionów działa Komisja COTER zajmująca się Polityką Spójności Terytorialnej i Budżetu.

Na posiedzeniu tej komisji 23 października była omawiana i głosowana opinia, którą przygotował marszałek Władysław Ortyl, a która dotyczyła zasadności utworzenia Strategii Karpackiej. Strategia ma obejmować nie tylko kraje unijne, ale także Ukrainę, Mołdawię i Serbię.

Z marszałkiem był obecny ekspert w sprawie opinii, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Paweł Wais.

Kirill Dimanopulos przedstawiciel Komisji Europejskiej po wysłuchaniu przedstawionej argumentacji, zapewnił iż KE nie jest przeciwko utworzeniu Strategii Karpackiej, decydującym krokiem powinna być wspólna deklaracja państw karpackich.

- Tekst opinii Marszałka Ortyla spełnia wszystkie rekomendacje Rady oraz Komisji Europejskiej, jest odpowiedzią na ich zalecenia. Karpackie regiony mówią wspólnym głosem o ich problemach i potrzebach - podkreśliła Sylva Kovačiková z regionu morawsko-śląskiego w Czechach.

Sprawozdawca komisji COTER, Pavel Branda zwrócił uwagę na oddolność inicjatywy utworzenia makroregionalnej Strategii Karpackiej, co powinno stanowić o jej przyszłym sukcesie.

Poparcie opinii przez czeskie i rumuńskie regiony wydaje się być kluczowym, biorąc pod uwagę ich dotychczasowe stanowisko. Czesi i Rumuni byli sceptyczni. Wątpliwości wynikały z funkcjonowania Strategii Dunajskiej.

- W pełni popieram przedstawiony tekst opinii. Karpaty są najbardziej zróżnicowanym obszarem w Europie. Musimy pamiętać o ich specyfice oraz o ochronie naszego dziedzictwa – podkreślił prezydent rumuńskiego miasta Cugir Adrian Teban.

Po dyskusji, Członkowie komisji COTER zaakceptowali wszystkie sugestie sprawozdawcy oraz jednogłośnie przyjęli opinię marszałka Ortyla. Ostatnim etapem prac nad dokumentem będzie głosowanie oraz przyjęcie opinii podczas grudniowej sesji plenarnej Europejskiego Komitetu Regionów.

Zgoda UE na utworzenie piątej makroregionalnej strategii oznaczałaby dodatkowe fundusze dla wszystkich regionów z obszaru Karpat – zarówno dla tych będących członkami UE, jak i tych z państw spoza Unii, np. Ukrainy.

- Ta opinia była przygotowywana w procesie długich konsultacji, spotkań i dyskusji podczas wielu debat i wydarzeń, w różnych gremiach. Teraz przyszedł wreszcie konkretny czas, aby z nią wystąpić. Mamy za sobą ważny etap – zakończyły się prace w Komisji COTER Europejskiego Komitetu Regionów, która przyjęła tę opinię jednogłośnie. Teraz może ona być procedowana przez całe gremium Komitetu Regionów. I mam nadzieję, że tak się stanie, jest to już zaplanowane na sesji plenarnej w grudniu tego roku – mówił do dziennikarzy marszałek Władysław Ortyl.

Marszałek podkreślał, że jest to dobry czas na podejmowanie takich inicjatyw, gdyż kończy się jedna perspektywa, a kształtują się ramy drugiej. Dodał również, że utworzenie strategii jak najbardziej wpisuje się w unijną definicję rozwoju regionów.

- Udało nam się wskazać w opinii kilka ważnych wątków, które w debacie unijnej są obecnie procedowane, a które koncentrują się na obszarze Karpat – mówił Paweł Wais, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego. To są kwestie migracji, demografii, nowych relacji społecznych, odpowiedzialności za środowisko, zmian klimatycznych oraz próba znalezienia ścieżki zrównoważonego rozwoju z poszanowaniem dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego.

Dyrektor Paweł Wais również nie krył zadowolenia, że opinia zyskała poparcie wszystkich państw.

Strategia Karpacka byłaby już piątą makroregionalną strategią w UE (obok Alpejskiej, Adriatyckiej, Dunajskiej). Byłby to mechanizm umożliwiający ścisłą współpracę państw regionu karpackiego w różnych obszarach z wykorzystaniem funduszy unijnych, w tym na duże makroregionalne przedsięwzięcia. O powołanie takiej strategii zabiega także polski rząd.