Rzeszów bez posłów PiS? Marszałek odpowiada działaczom
RZESZÓW, POWIAT RZESZOWSKI. W ostatnich wyborach, kilkoro posłów z województwa podkarpackiego nie zdołało uzyskać ponownego wyboru, czasem mimo wysokiego wyniku.
Byli to Andrzej Szlachta (szef PiS w Rzeszowie), Krystyna Wróblewska, Halina Szydełko, Wojciech Buczak , Mieczysław Miazga i Józefa Hrynkiewicz. Większość spośród niewybranych kandydatów to działacze z Rzeszowa lub powiatu rzeszowskiego, są najbardziej znani.
Wśród znacznej rzeszowskich członków i zdeklarowanych zwolenników PiS w Rzeszowie pojawiły się sugestie, że „lista była ułożona w ten sposób, by kandydaci z Rzeszowa sami się powycinali”.
W ich opinii miałoby to być celowe działanie szefa partii w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim marszałka województwa Władysława Ortyla.
Sam Władysław Ortyl pytany o te sprawę przypomina, że ilość kandydatów zależała od algorytmu (ilość mieszkańców w powiecie) oraz parytetów dla kobiet i mężczyzn.
Zwrócił też uwagę, że reprezentantami Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego będą teraz Krzysztof Sobolewski i Ewa Leniart.
- Gdy powiat mielecki nie miał swojego reprezentanta w Sejmie, to został przydzielony posłom Wojciechowi Buczakowi i Rafałowi Weberowi – argumentował marszałek.
Stwierdził też, że jeśli ktoś ma pretensje to może się do niego zwrócić osobiście.